18-latka umiera na festiwalu w Haaren

Podłożył granat na festiwalu. Policja wyciągnęła go łóżka

18-letnia uczestniczka festiwalu w Haaren zmarła podczas imprezy. W trakcie zabawy nie doszło jednak do żadnego wypadku. Policja badająca sprawę podejrzewa, iż młoda dziewczyna za mocno zaszalała i przedawkowała narkotyki, przez co jej organizm odmówił posłuszeństwa.

Holenderka brała udział w festiwalu hardstyle Rebellion w Haaren. W sobotę o godzinie 20 dziewczyna zaczęła źle się czuć. Na miejsce ściągnięto natychmiast służby ratownicze. Obok terenu imprezy lądował również śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Niestety działania pogotowia na nic się zdały. „Pomimo wysiłków zespołu medycznego i innych służb ratunkowych mimo reanimacji kobieta niestety zmarła na miejscu” – przekazali w sobotni wieczór organizatorzy festiwalu. Wyrazy współczucia przekazała też rzeczniczka Rijn IJssel w Arnhem, która osobiście składała kondolencje matce nastolatki. Kobieta przekazała, iż życzy rodzinie ofiary dużo siły i wskazuje, że to, co się stało było wyjątkowo smutne. Skąd te kondolencje? Wszystko dlatego, iż nastolatka uczestniczyła w szkoleniu fryzjerskim ROC Rijn IJssel in Arnhem podczas imprezy.

 

Przyczyna zgonu

Jak doszło do tragedii? Policja wstępnie wyklucza udział osób trzecich związany np. z przemocą. Głównym tropem śledczych są narkotyki. Rozmawiali już o tym, ze znajomymi ofiary. Rzecznik służb mundurowych wskazał również, iż policyjni technicy badają ubranie 18-latki pod kątem ewentualnych śladów. Wszystko po to, by ustalić, czy rzeczywiście za śmierć nastolatki odpowiadają narkotyki. A jeśli tak to chcą zebrać maksymalnie dużo dowodów, by wyśledzić, skąd dziewczyna miała „towar”. Podjęte działania mają na celu  uchronić innych przed jej losem.

 

Poślizg

Wiadomość o zgonie młodej kobiety organizatorzy imprezy przekazali dopiero po festiwalu. „W porozumieniu z burmistrzem i organizacją postanowiono ogłosić informacje o śmierci po godzinie 1:30 w nocy. Zrobiono to, aby zapobiec panice wśród imprezowiczów” – przekazała policja. Nie ma się zresztą czemu dziwić. Panika w 13 tysięcznym tłumie mogłaby bowiem być tragiczna w swoich skutkach.

 

Druga ofiara

Jeśli podejrzenia związane z nadużywaniem narkotyków się potwierdzą, będzie to już druga taka ofiara w ciągu półtora miesiąca w Brabancji. W październiku bowiem zginęła 18-latka z Oss, która zmarła po zażyciu ekstazy i wypiciu zbyt dużych ilości wody.

 

 

Źródło: AD.nl