Zniszczona śluza w Grave
Działania konserwacyjne mają za zadanie zabezpieczenie sprzętu, jego naprawę i sprawienie, by ten był dłużej sprawny. W przypadku jednak śluzy w Grave coś poszło nie tak. Bardzo nie tak. Z urządzenia wypadły dwie grodzie. Te swoiste zawory zmieniły swoje położenie i w żaden sposób pracownikom nie udało się ich ustawić z powrotem. W efekcie rzeka Moza została dość mocno opróżniona z wody. Awarię udało się naprawić dopiero ponad dobę po uszkodzeniu.
W piątkowy poranek Holendrzy dowiedzieli się, iż jedna ze śluz, jaz na Mozie uległ poważnemu uszkodzeniu. Z posad wyrwane zostały dwa elementy „zamka” regulującego poziom wody w rzece. Ich brak spowodował to, iż pomiędzy jazami Sambeek i Grave lustro wody zaczęło bardzo szybko się obniżać.
Het keerschot verwijderen blijkt lastiger dan gedacht. Het haakt onder water voor een deel nog vast aan de jukken. Dit en de sterke stroming bemoeilijken de werkzaamheden. Er wordt geprobeerd het keerschot door de stuw heen te halen. Lees meer op ons blog. https://t.co/jJOqKnWtX2 pic.twitter.com/GaiLHz0770
— Rijkswaterstaat (@Rijkswaterstaat) September 1, 2023
Zakaz pływania
Sytuacja ta stała się więc bardzo niebezpieczna. Nie było zagrożenia dla ludzi i ich domów, chociaż część osób mieszkających nad brzegami się tego obawiało. Niderlandzki system przeciwpowodziowy jest jednak w stanie poradzić sobie z tego typu sytuacjami. Wydarzenie to było jednak bardzo dużym problemem dla wszystkich na wodzie. Na rzeczonym odcinku natychmiast wprowadzono zakaz żeglugi zarówno tej rekreacyjnej jak i komercyjnej. Służby bały się, iż nurt może być nieobliczalny, a niższy poziom rzeki mógłby doprowadzić do tego, iż głębiej zanurzone jednostki mogłyby osiąść na mieliźnie.
Oprócz wspomnianego wyżej odcinka zamknięto też kanał Maas-Waal, również w celu uniknięcia problemów z żeglugą.
Naprawa
Przez cały piątek Rijkswaterstaat starał się naprawić uszkodzenie, niestety bez efektów. Działania te były również kontynuowane w sobotę. Liczono, iż 2 września prace te będą prostsze, ponieważ poziom rzeki spadnie i przepływ przez wyrwę w instalacji będzie mniejszy. Niestety. Nic to nie dało. Dlatego też władze postanowiły zwiększyć „dziurę”. "Przepływ Mozy przez otwór jest nadal zbyt duży. Dlatego obniżamy poziom wody w kontrolowany sposób, otwierając dodatkowe grodzie. Innymi słowy; poziom wody pomiędzy Sambeek i Grave musi spaść jeszcze bardziej, do około 6 metrów powyżej NAP” - przekazał Rijkswaterstaat.
Udało się
Po wypuszczeniu setek tysięcy litrów wody, w sobotę o godzinie 20:50, służby poinformowały, iż w końcu udało im się umieścić elementy śluzy na swoim miejscu. Wyrwa została zamknięta. Nie trzeba było już dalej obniżać lustra Mozy. Mimo to jednak jej poziom spadł znacząco. Głębokość rzeki sięgała około 7 metrów, co oznaczała, że znajdowała się ledwie kilka centymetrów powyżej „niskiego poziomu wody”. Było więc o włos od jeszcze większych problemów.
Źródło: AD.nl