Złodzieje bez honoru i rozumu w Bilthoven
Kradzież to zło. Ludzie, którzy trudnią się nią "zawodowo", często postrzegani są jako osoby bez skrupułów i sumienia, potrafią bowiem pozbawić często przypadkowe osoby dorobku życia. Złodzieje mają jednak również swój honor i kodeks moralny. Niektóre działania są więc nawet nietolerowane przez nich samych. Takie właśnie niehonorowo postąpił złodziej z Bilthoven.
Honor złodzieja
Szanujący się złodziej ma pewien kodeks postępowania, nawet w tym zawodzie są pewne tabu, których nie można przekraczać. Wśród nich można znaleźć zakaz okradania kościołów, szpitali, sierocińców, czy osób niepełnosprawnych. Wielu przestępców w tej swoistej grupie wykluczenia umieszcza również służby ratunkowe. Nie okrada się karetek pogotowia, czy straży pożarnej ze sprzętu ratunkowego. Niestety, jak pokazują wydarzenia z Bilthoven, nie wszyscy temu kodeksowi się podporządkowują.
Kradzież w remizie
Jak przekazał w mediach społecznościowych komendant straży pożarnej Peter Dekker, jest on zły i wstrząśnięty tym, co się stało w jego jednostce. Oficer wskazuje, iż ktoś włamał się do remizy i ukradł bardzo ważne narzędzia z tamtejszych wozów bojowych. Strażak powiadomił o włamaniu i kradzieży w mediach społecznościowych. Funkcjonariusz państwowy nie przebierał w słowach:
„Wczoraj w nocy włamano się do Brandweer Bilthoven .... W tym włamaniu, ci h#f@rs ukradli narzędzia ratownicze z obu wozów strażackich. Ten tchórzliwy czyn naraził naszych obywateli na niebezpieczeństwo. W przypadku wypadków, w których ludzie mogą ucierpieć, naprawdę potrzebujemy tych narzędzi!
My ochotnicy ze straży pożarnej w Bilthoven jesteśmy wstrząśnięci i nie rozumiemy jacy ludzie mają to na sumieniu!! Jedyne, co mogę powiedzieć tym ludziom, to to: że jeśli zostaniecie przyłapani na następnej kradzieży i uderzycie w drzewo lub słup podczas próby ucieczki......... Wiedz, że bez tych skradzionych narzędzi możemy nie umieć Was uratować........... Oczywiście i tak postaramy się Wam pomóc... Uwolnienie Was zajmie więcej czasu, będziecie więc cierpieć trochę dłużej z powodu tego, że my, straż pożarna, nie mogliśmy Wam szybciej pomóc, bo musieliście zgarnąć nasze narzędzia niezbędne w naszej pracy.......... a jednak zadbamy o to, aby Was wydostać....... Najlepiej, żebyście wyzdrowieli i dostali karę, na jaką zasługujecie i miejmy nadzieję, że użyjecie mózgu, zanim znowu zrobicie coś głupiego..............” pisze oficer w urywanym, emocjonalnym wpisie.
Wybuch
Jak bardzo potrzebne są te narzędzia, świadczy choćby ostatnia akcja, w jakiej brali udział strażacy z okradzionej komendy. To oni byli bowiem pierwsi na miejscu potężnej eksplozji gazu w Bilthoven, gdzie zawalił się jeden cały pion budynku mieszkalnego. To oni ewakuowali mieszkańców, to oni pracowali na gruzach, szukając ewentualnych uwięzionych pod tonami betonu i cegieł. To również część z nich została ranna, gdy na miejscu doszło do drugiej eksplozji.
Czemu okradli straż pożarną?
Czemu złodzieje postanowili okraść strażaków? Odpowiedź jest prosta. Ratownicy muszą dysponować najlepszym, wydajnym, niezawodnym sprzętem. Urządzenia spełniające zaś wyśrubowane strażackie wymogi są po prostu bardzo drogie. Więc z punktu widzenia opłacalne dla rabusia. Jak jednak wspomnieliśmy wyżej ludzie, którzy okradają osoby niosących pomoc innym, nawet wśród złodziei uznawani są pariasów. Być może więc sami przestępcy wydadzą swoich „byłych” kolegów po fachu.
Źródło: Ad.nl