Amerykanie zatrzymują podejrzanego o zabójstwo holenderskiego żołnierza
Funkcjonariusze amerykańskiej policji zatrzymali w Indianapolis mężczyznę w związku z podejrzeniem o udział w strzelaninie, podczas której rannych zostało trzech żołnierzy z Królestwa Niderlandów, w tym jeden śmiertelnie.
Jak podała tamtejsza policja zatrzymany, 22-letni Shamar Duncan, trafił do aresztu. Jest podejrzany o morderstwo. Czy jednak zostanie oficjalnie oskarżony o otwarcie ognia do niderlandzkich komandosów przed jednym z hoteli w mieście? Prokurator prowadzący sprawę nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej kwestii.
Strzelanina
Do strzelaniny doszło po służbie przed hotelem, gdzie byli ulokowani przedstawiciele sił specjalnych z krainy tulipanów. Żołnierze ci przybyli, aby w amerykańskim stanie Indiana ćwiczyć wspólnie z Amerykanami i doskonalić współpracę operacyjną. By zapewnić jak najlepsze warunki kolegom zza oceanu, umieszczono ich nie w amerykańskich koszarach, ale w jednym z hoteli, w centrum miasta, tak by przybysze w czasie wolnym mogli chłonąć amerykańską kulturę.
Amerykańska kultura
Jak wskazują tamtejsza media, to chłonięcie zakończyło się bójką w barze, podczas której wyszkoleni komandosi nie mieli większych problemów ze spacyfikowaniem kilku „kozaczących”, podpitych miejscowych. Miejscowi jednak nie dali za wygraną i postanowili się zemścić.
Dopadli grupę z baru przed ich hotelem i strzelali do nich z jadącego samochodu. Dwóch, których dosięgły kule, zostało lekko rannych. Trzeci, medyk oddziału, trafiony został tak, iż jego stan był krytyczny. Lekarzom nie udało się go uratować.
Władze lokalne
Burmistrz miasta Joe Hogsetta uważa, iż wszystko idzie w dobrą stronę. Jego zdaniem policja robi wszystko, by ująć sprawców, co doskonale zresztą widać w aresztowaniu 22-latka. "Jak rozumiem, w barze doszło do kłótni, po której holenderscy żołnierze wrócili do hotelu. Nie wiem dokładnie, co robili razem na zewnątrz, ale powiedziano mi, że doszło do strzelaniny samochodowej, w wyniku której postrzelono trzy osoby” – mówi dziennikarzom Hogsetta.
Dziki zachód
Strzelanina z udziałem Holendrów to nie jedyny tego typu incydent w ostatnim czasie. Wielka w tym zasługa tamtejszych władz stanowych. Wszystko dlatego, iż od lipca w Indianie nie jest potrzebna licencja na posiadanie broni palnej. W efekcie tę może kupić praktycznie wszędzie, co niestety widać w zwiększonej liczbie strzelanin na tamtejszych ulicach.
Źródło: AD.nl