Zdecydowany głos społeczeństwa

Wiosenne epidemie odry, dały bardzo dużo do myślenia mieszkańcom Niderlandów. Widać to choćby z ankiet przeprowadzonych przez magazyn Linda i program telewizyjny EenVandaag.

Z przeprowadzonego w ostatnim czasie na mieszkańcach Holandii badania wynika, że siedmiu na dziesięciu mieszkańców chce, by rząd wprowadził obowiązek szczepień. Ankieta ta przeprowadzona była na reprezentatywnej grupie 30 000 osób. Ponadto wielu z badanych uważa, że informacje, jakie podaje RIVM i GGD rozmija się z prawdą i są zaniżane, by nie niepokoić społeczeństwa.

Holendrzy po wiosennych wydarzeniach najwyraźniej przestraszyli się epidemii chorób zakaźnych w swoim kraju. Ponad 70% domaga się od władz, by wprowadzili przymus szczepień.

Ponad 70% badanych uważa, że sytuację zdrowotną w kraju poprawiłoby właśnie wprowadzenie przymusowych szczepień. 80% stanowczo wypowiada się zaś na temat przyjmowania do żłobków nieszczepionych maluchów. Ludzie uważają, że placówki powinny mieć możliwość odmówienia opieki nad takim dzieckiem. Wszystko dlatego, że malec ten w przypadku wystąpienia np. ordy stanowi poważne zagrożenie dla innych przebywających w żłobku czy przedszkolu dzieci. Ludzie ci uważają także, że rząd powinien przekazywać mniejsze, około 55% wsparcie w postaci wysokości zasiłków, rodzicom nieszczepionych dzieci. Wszystko po to by finansowa „marchewka” w postaci zwiększenia dochodów spowodowała, iż opiekunowie zdecydują się dać dziecku zastrzyk.

 

Ludzie nie ufają RIVM

Kwestie związane ze szczepieniami to jednak tylko przysłowiowy „wierzchołek góry lodowej”. Badania pokazały również inną dużo bardziej zastanawiającą tendencję. Blisko 60% ankietowanych kwestionuje informacje przekazywane przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM). Ludzie uważają bowiem, że wiele danych publikowanych przez służby jest zmanipulowanych przez ich twórców w celu uzyskania konkretnego celu. Co ciekawe tak wysoka nieufność do tej instytucji występuje zarówno u osób, które szczepią, jak i nie szczepią dzieci.

 

Odra jest groźna

Na zaostrzenie poglądów wpłynęła również coraz większa wiedza Holendrów na temat odry. Choroba ta przestała być dla nich już tylko inną wersją ospy. Coraz więcej z nich wie, że to nie tylko wysypka, temperatura, kaszel i katar. To także bardzo ciężkie powikłania, które szczególnie u małych dzieci mogą wpłynąć na dalszy rozwój. Wśród nich znaleźć można np. zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych czy zapalenia rdzenia kręgowego.