Zamknął brata w koszu na śmieci

Ogromny pożar na parkingu Schiphol w Rijsenhout

Co jakiś czas informujemy Państwa o nietypowych akcjach holenderskich strażaków. W poniedziałek miał miejsce kolejny taki dziwny wypadek. Cały zastęp musiał przyjechać do jednego ze śmietników w Drachten gdzie, jak się okazało, zamknięto chłopca w koszu na śmieci.

Strażacy z Drachten, miejscowości we Fryzji, musieli w miniony poniedziałek ratować chłopca, który znalazł się w dość niekomfortowej sytuacji. Co się stało? Dziecko znajdowało się w koszu na śmieci i nie potrafiło się z niego wydostać.

 

Nie tym razem

Zwykle, gdy mowa o dzieciach i koszach na śmieci sytuacja nie wygląda zbyt dobrze. Ostatnie informacje o dzieciach w koszach na śmieci mówiły o wyrzuconych noworodkach, którym, jeśli miały dużą dawkę szczęścia, udało się przeżyć. Tu jednak nie ma mowy o policyjnym dochodzeniu. Wszystko bowiem to tylko efekt głupiej zabawy rodzeństwa polegającej na znanej chyba każdemu z dzieciństwa zasadzie „jak to ja nie dam rady?”

 

Kosz na śmieci

Gdy się ma rodzeństwo, głupie pomysły same przychodzą do głowy. Placem zabaw może zaś stać się dosłownie wszystko. Doskonałym przykładem są właśnie wygłupy braci z Drachten. Zobaczyli otwarty kosz. Pojawił się więc pomysł, by się na niego wspiąć. Dokonać miał tego starszy bat. Młodemu śmiałkowi się udało i zdobył ten szczyt. Szybko jednak stracił równowagę i wpadł do środka.

 

Złośliwość

Oprócz wspólnych zabaw rodzeństwo łączy również wrodzona złośliwość. Młodszy brat nie tylko nie pomógł wydostać się starszemu. Zamknął on nad nim wieko. Miała to być dobra zabawa, niestety zamek się zatrzasnął i ani od zewnątrz ani od wewnątrz nie udało się podnieść klapy.

 

112

Przerażony chłopiec dość szybko zrozumiał, iż przesadził i pobiegł po pomoc do rodziców. Ci postanowili zadzwonić pod numer 112. Po kilku minutach strażacy byli już na miejscu. Szybko okazało się również, iż nie trzeba używać brutalnej siły, by wydobyć chłopca. Owszem zamek się zatrzasnął, ale strażacy mieli do tego typu koszów uniwersalne klucze. Po kilku minutach starszy z braci był wolny.

Trudno powiedzieć czy po tym wszystkim braciom zapłonął tyłek.

Źródło:  Nu.nl