Zamieszki podczas examenstunt w Almere
Żarty maturalne - examenstunt to tradycja w Holandii. Dyrekcja, inni uczniowie pozwalają uczniom ostatnich klas, którzy niedługo podejdą do najważniejszego egzaminu w swoim życiu, na pewnego rodzaju wybryki pod koniec szkoły. W szkole średniej Oostvaarders College w Almere wygłupy te jednak wymknęły się całkowicie spod kontroli. Sytuacja stała się tak zła, że musiała interweniować policja.
Examenstunt
W Holandii żarty maturalne, zwane examenstunt, to niepisana tradycja w szkołach średnich. Uczniowie ostatnich klas, przed rozpoczęciem egzaminów końcowych, organizują zabawne i często zaskakujące akcje na terenie szkoły. Jak one wyglądają? Dowolność jest tutaj pełna i wszystko zależy od weny młodych ludzi. Może to być, np. przebieranie się, zabawne dekoracje, pokazy, a nawet użycie piany lub konfetti. Celem jest zakończenie nauki w luźnej, radosnej atmosferze. Choć większość żartów przebiega pokojowo, czasem sytuacje wymykają się spod kontroli, dlatego szkoły ustalają wcześniej zasady i granice tej zabawy. Dyrekcje nie chcą bowiem, by komuś stała się krzywda lub ucierpiały budynki placówek oświatowych.
Armatka
Takie ustalenia poczyniono też w Oostvaarders College. Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała umowy między absolwentami a dyrekcją. Początek był dość zwyczajny, na dziedzińcu szkoły pojawiła się armatka z pianą. W budynku zaś zamontowano działka do konfetti. Urządzenia miały trochę nabałaganić, ale w granicach rozsądku. Miało być kolorowo, zabawnie, śmiesznie i tak, że w ciągu jednego popołudnia służby sprzątające mogłyby ten chaos łatwo ogarnąć.
Młodsze roczniki
I tak faktycznie na początku było. Sytuacja przyjęła jednak ponure oblicze gdy do świętowania zakończenia edukacji dołączyły się młodsze roczniki. Uczniowie niższych klas przyłączyły się do siana chaosu na examenstunt tak, iż zabawa i śmiechy przyjęły inne oblicze. Zaczęło dochodzić do starć między studentami różnych klas, a także aktów wandalizmu. Dobra zabawa z pianą i konfetti nagle przerodziła się w zamieszki w szkole.
Policja
Dyrekcja widząc, iż nie jest w stanie opanować sytuacji, wezwała na pomoc policję. Dyżurny wysłał do budynku szkoły kilkudziesięciu oficerów, którym udało się zapanować nad młodzieżą. Ich interwencja zakończyła się oprócz spokoju w „budzie” trzema aresztowaniami uczniów, którzy albo znieważyli mundurowych na służbie albo nie chcieli podporządkować się ich komendom związanym z zachowaniem spokoju.
Źródło: Nu.nl