Zakażenie koronawirusem? Nie to kwitnąca brzoza

W tym tygodniu na skutek ciepłej wiosennej pogody w Królestwie Niderlandów brzozy rozpoczęły swoje kwitnienie. W efekcie w powietrzu unosi się ogromna ilość pyłków tego drzewa liściastego. Z tego względu wielu ludzi w Holandii może się poczuć tak, jakby było to zakażenie koronawirusem. Jak odróżnić zwykłe uczulenie od choroby, która zbiera w Holandii śmiertelne żniwo?

Łagodna, nawet jak na holenderskie warunki zima spowodowała, że przyroda o wiele szybciej weszła w okres wegetacji. Już od połowy marca w krainie tulipanów zaczęły kwitnąć jesiony. Szczyt jednak wiosennego zapylenia ma miejsce właśnie teraz. Kwitnące brzozy będą rozsiewać swoje pyłki w powietrzu aż do trzeciego tygodnia kwietnia. To zaś może spowodować prawdziwe tłumy u lekarzy spowodowane szeregiem fałszywych alarmów.

 

Pomocy zakaziłem się koronawirusem

Telefon o tej treści do lekarza, jak uważają alergolodzy, w tym roku może być normą. Wszystko dlatego, iż alergia na brzozę czy inne pyłki drzew w połączeniu z katarem siennym dają objawy, które wiele osób bez trudu może pomylić nie tylko z przeziębieniem, ale i wziąć za zakażenie koronawirusem. Do tych najbardziej popularnych objawów zaliczyć można wodnistą wydzielinę z nosa, połączoną ze świądem, tak zwany katar sienny. Przypadłość ta nie jest brzemienna w skutkach. Niemniej jeśli nie wiemy o tym, że jesteśmy uczuleni, może nas zmusić do pozostania w domu zgodnie z obowiązującymi restrykcjami.

 

Nie mogę oddychać

Inne objawy dużo bardziej pasują do COVID-19. Nieświadomi niczego alergicy skarzą się na opuchnięte oczy, nos, łzawienie czy pieczenie spojówek i gardła. Bardzo często dochodzi również do napadów kaszlu, podrażnienia nim strun głosowych, a nawet problemów z oddychaniem. Jest to tak zwana astma alergiczna, która może wywoływać nie tylko niemożliwość wzięcia głębokiego oddechu, ale również powodować świsty w płucach, czy uczucie ucisku w klatce piersiowej. To zaś dla wielu może oznaczać najgorsze i dzwonienie do GGD i RIVM po pomoc.

 

Gorączka

W takiej sytuacji lekarze z Centrum Medycznym Uniwersytetu Leiden apelują, by zanim wpadnie się w panikę i pożegna z bliskimi, zmierzyć sobie temperaturę. Wysoka gorączka nie występuje bowiem przy uczuleniu. W przypadku zaś COVID-19 jest ona spotykana praktycznie w każdym przypadku osób przechodzących chorobę objawowo.

Ponadto lekarze proponują zaopatrzyć się w leki antyalergiczne. Jeśli okaże się, że po wzięciu leków antyhistaminowych pacjent poczuje się jak nowo narodzony, nie musi martwić się, iż padł ofiarą epidemii. Ponadto doradza się, w miarę możliwości, spróbować zmienić otoczenie. Jeśli np. w pracy występują wymienione wyżej objawy, a w domu w innej części miasta nie borykamy się z tymi problemami, to również może świadczyć o alergii i uczuleniu na pyłki brzozy lub inne obecnie kwitnące drzewa.