Zaginione dziecko odnalezione w niemieckiej szafie

Jak podała w sobotę niemiecka policja, jej funkcjonariuszom udało się odnaleźć 15-letniego chłopca. Nastolatek został znaleziony przypadkiem w domu Niemca podejrzanego o posiadanie pornografii dziecięcej. Chłopiec ukrywał się w szafie.

Marvin mieszkający w Duisburgu zaginął 11 czerwca 2017 roku. Przez blisko dwa lata jego rodzina i krewni nie wiedzieli, co się z nim stało. Również policja z czasem zakończyła aktywne poszukiwania chłopca. Wielu uważało, iż nastolatek zginął lub został porwany i wywieziony z Niemiec przez osoby handlujące żywym towarem. Okazało się jednak inaczej.

 

Dochodzenie

Funkcjonariusze niemieckiej policji prowadzili dochodzenie w sprawie mężczyzny podejrzanego o posiadania i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej. Gdy śledczy dysponowali już mocnymi dowodami oficer prowadzący akcję wyszedł z wnioskiem o przeszukanie. Kiedy wszystkie formalności natury prawnej zostały dopełnione, mundurowi weszli do mieszkania podejrzanego Recklinghausen. Tam odnaleźli 44-letniego podejrzanego i jego 77-letniego ojca. Przeszukanie budynku doprowadziło jednak do sytuacji, której nikt się nie spodziewał. Oprócz komputerów i innych nośników zawierających potencjalnie karalne treści, policjanci w jednej z szaf odkryli 15-letniego chłopca.

 

Nastolatek

Policjanci natychmiast wezwali pogotowie. Początkowo wydawało się, iż dziecko może być ofiarą pedofilia i być przetrzymywane w domu wbrew jego woli. Medycy nie stwierdzili jednak u nastolatka żadnych urazów. Wyglądało też na to, iż chłopiec przebywał w domu z własnej woli. W szafie schował się zaś z racji policyjnego nalotu.

 

Tożsamość

W tym momencie rzeczą ważniejszą od dysków komputerów stało się ustalenie tożsamości odnalezionego dziecka. Okazało się, że jest to 15-letni Marvin. Zaginiony od 2 lat chłopiec. Miał on wcześniej przebywać z grupą ludzi w sąsiednim Oer-Erkenschwick, niedaleko Dortmundu. Uciekł jednak od nich i znalazł schronienie w domu 44-latka i jego ojca. Wedle dalszych znalezisk, na które natrafiła policja w domu podejrzanego, miał on tam mieszkać już od jakiegoś czasu. Żył tam jak normalny domownik, nie jak więzień. Nie wiadomo jednak dokładnie ile czasu nastolatek spędził w Recklinghausen, czy podczas tego pobytu przydarzyło mu się coś złego. Śledczy nie zdradzają również informacji co działo się z chłopcem, gdy był w Oer-Erkenschwick i dlaczego uciekł stamtąd. W sprawie tej rozpoczyna się nowe śledztwo. Niewykluczone, iż jego efektem będą zatrzymania i zarzuty.