Zabójstwo w ośrodku dla uchodźców?

zabójstwo Polaka w parku wakacyjnym

W środę policja poinformowała o wszczęciu dochodzenia w sprawie śmierci mężczyzny w ośrodku dla osób ubiegających się o azyl, w Weert.

W środowy poranek ciało dorosłego mężczyzny znaleziono w ośrodku dla osób ubiegających się o azyl. Zwłoki leżały w miejscu, gdzie przyjmowani są uchodźcy. Chwilę przed tym ponurym znaleziskiem ktoś zadzwonił na numer alarmowy 112. Rozmówca powiadomił policję o możliwej walce w kompleksie w Weert. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zabezpieczyli szczątki doczesne mężczyzny. Na miejscu pracowali też policyjni technicy poszukujący śladów ewentualnej zbrodni. Na chwilę obecną śledczy nie wykluczają bowiem żadnej możliwości. Rozpatrują kilka scenariuszy, niemniej jednak ze względu na stan zmarłego najbardziej prawdopodobną opcją jest morderstwo. Z tego też względu mundurowi aresztowali 29-letniego współlokatora ofiary. Podejrzewa się go nie tyle o samo zabójstwo, co o „współudział w śmierci”.

 

Problemy

Ośrodek w Weert nie cieszy się zbyt dobrą sławą. W ubiegłym roku został on poddany gruntownej kontroli z racji wydarzeń jakie miały tam miejsce z udziałem około trzydziestu „Dublingangers”. Chodzi tu o grupę uchodźców, podróżujących z kraju do kraju i składających wnioski o azyl. Gdy jedno z państw wspólnoty odmówi im takiego prawa, udają się do kolejnego, by spróbować tam swoich sił. To zaś pozwala ludziom de facto mieszkać stale w Europie. Według wspólnotowych norm na czas rozpatrywania wniosku, który nieraz trwa nawet miesiącami, ludzie ci muszą znaleźć się pod opieką takich ośrodków jak właśnie Weert. Mają więc zapewniony nocleg i wyżywienie.

Grupa ta przysporzyła dużych niepokojów ośrodku. Miało tam rzekomo dochodzić do aktów przemocy, zastraszania i innych przykładów uprzykrzania życia pozostałym mieszkańcom.

By temu się przeciwstawić i wyłapywać ewentualne konflikty w zarodku od ubiegłego roku urzędnicy wykorzystują tamtejszych mieszkańców jako „oczy i uszy”. Spotykają się z nimi na osobności i wypytują o sytuację w ośrodku, tak by ludzie ci nieskrępowanie mogli wyrażać swoje opinie i zwracać uwagę na ewentualne zagrożenia.

 

Kocioł

Ciało znalezione w środę każe jednak zastanowić się nad skutecznością wywiadów środowiskowych z azylantami. Chociaż, jeśli faktycznie doszło do zabójstwa, to mogło być one spowodowane afektem, chwilowym wzburzeniem. Duża część przemocy w takich miejscach wiąże się ze starymi konfliktami na tle etniczno-religijnym. Niemniej jednak wiele bójek czy nawet ataków z użyciem noża to „wybryki chwili”, gdy niezrozumienie, silne emocje oraz czasem strach przesłaniają logiczny osąd. Wtedy to wystarczy najmniejszy nawet bodziec, by doszło do tragedii.