Zabójczy detoks w Heesselt

Trzydziestopięcioletnia mieszkanka Belgii przyjechała do Heesselt w Gelderland pod koniec marca.  Wizyta w Holandii wiązała się z kuracją odwykową i detoxem organizmu kobiety. Działania te udały się połowicznie. Kobieta już nigdy nie sięgnie po używki. Sęk jednak w tym, iż nie jest to spowodowane skutecznością terapii co jej śmiercią. Policja prowadzi obecnie dochodzenie mające ustalić przyczynę zgonu i odpowiedzieć na pytanie, czy kuracja przyczyniła się do śmierci.

Detoks

Zwłoki 35-letniej kobiety odnaleziono w jednym z domów w Heesselt, 27 marca. Nieoficjalne źródła wskazują, iż miała ona źle się poczuć na krótko po zabiegu polegającym na przeprowadzeniu detoksykacji organizmu. Dlatego też zalecono jej się położyć i odpocząć. Kilka godzin później kobieta już nie żyła. Wezwane służby ratunkowe mogły tylko i wyłącznie stwierdzić zgon Belgijki.

Na miejsce, oprócz pogotowia, dotarła również policja. Funkcjonariusze uznali zgon 35-latki jako wyjątkowo podejrzany. W efekcie policja zatrzymała dwie osoby, które znajdowały się w budynku. Jedną z czasowo zatrzymanych miała być kobieta, która była ze zmarłą podczas zabiegu. To ona mogła się przyczynić do śmierci denatki lub też być znaczącym świadkiem w całym tym dochodzeniu.

 

Śledztwo

Na chwilę obecną śledztwo nie toczy się przeciw komuś, a w sprawie. „Badamy, czy powinniśmy potraktować to jako przestępstwo” – powiedziała rzeczniczka policji dziennikarzom Ad. Policjanci prowadzą bowiem dochodzenie mające ustalić, czy w zabiegach były używane jakieś zabronione, niebezpieczne substancje lub narkotyki. Policja chce zapoznać się z całą praktyką detoksykacji prowadzoną w ośrodku w Heesselt, a także przeprowadzić dokładną sekcję zwłok włącznie z toksykologią. Możliwe bowiem, iż był to zwykły nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Kobieta bowiem już kilkukrotnie wcześniej uczestniczyła w takich zabiegach i nigdy nic złego się nie działo.

 

Śmiertelne kuracje

Z drugiej jednak strony nie byłby to pierwszy przypadek, w którym zabieg detoksykacji okazałby się śmiertelny. Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA), już sześć lat temu ostrzegał przed „substancją odtruwającą”, która zabiła młodą dziewczynę. Środek ten podany w formie ziołowej herbatki miał doprowadzić do potężnych problemów z układem krążenia i zatrzymania akcji serca. Możliwe, iż i w tym przypadku zastosowano wywar z tej samej rośliny.

 

Źródło:  Ad.nl