Zabił i pojechał dalej – poszukiwanie kierowcy

Poszukiwania kierowcy który potrącił pieszego i uciekł

Funkcjonariusze policji w rejonie Zaltbommel poszukują kierowcy, który w niedzielne popołudnie potracił biegacza. Prowadzący pojazd uciekł z miejsca wypadku, a także nie powiadomił służb ratunkowych o tym co się stało. Poszkodowany zmarł na skutek odniesionych obrażeń.

Zdaniem świadków, którzy odnaleźli ofiarę, do zdarzenia doszło około godziny 12.30 na Ketelsteeg w miejscowości Gelderse. Siła uderzenia była tak duża, iż poszkodowany stracił przytomność. Ranny był przez ponad 20 minut resuscytowany przez innych kierowców, a później przez jednostki pogotowia. Te, gdy stan biegacza się ustabilizował, zawiozły go do szpitala. Tam jednak lekarzom nie udało się uratować pokrzywdzonego. Zmarł lub zmarła (płeć i wiek nie zostały podane przez policję), nie odzyskawszy przytomności.

 

Dziwne zdarzenie

Miejsce, gdzie doszło do incydentu, jest znane biegaczom, wielu z nich uprawia tam jogging. Droga jest prosta i równa. Nie jest ona może nazbyt szeroka, ale spokojnie wyminą się na niej dwa samochody, nie mówiąc już o wyminięciu pieszego czy rowerzysty. Ponadto przy skrajni jezdni nie ma wysokich krzewów drzew, zza których mógł na jezdnie nagle wtargnąć pieszy. Gdy zaś do tego dodamy godzinę całego incydentu, czyli 12:30 w niedzielę i pękną pogodę, aż trudno uwierzyć, by doszło do takiej tragedii.

Poszukiwany pojazd

Zdaniem świadków w biegacza uderzył ciemnoniebieski Volkswagen Caddy, który odjechał natychmiast po wypadku. Funkcjonariusze od razu po otrzymaniu informacji o zderzeniu rozpoczęli poszukiwanie pojazdu. Oprócz wysłania informacji do wszystkich okolicznych patroli, mundurowi skorzystali z sieci Burgernet, przez którą zwrócono się do opinii publicznej oraz lokalnych mieszkańców o pomoc. Oficerowie wskazywali, iż w poszukiwanym pojeździe na skutek uderzenia zostało najprawdopodobniej uszkodzone boczne lusterko oraz reflektor.

 

Gdzie jest kierowca

Apel o pomoc przyniósł pozytywny skutek. Do oficerów zgłosiło się kilku świadków. Dzięki informacjom uzyskanym w ten sposób, śledczy namierzyli pojazd w Zaltbommel. Maszyna oprócz uszkodzono lusterka i wybitego reflektora po stronie kierowcy miała także wybitą szybę, najprawdopodobniej na skutek uderzenia w nią głową biegacza. Aby to jednak potwierdzić, prowadzone jest specjalne dochodzenie. Istnieje bowiem minimalna szansa, iż te uszkodzenia to tylko zbieg okoliczności i powstały one w inny sposób i nie jest to poszukiwany pojazd.

Policja jednak zakłada, iż to strzał w dziesiątkę, tym bardziej, iż od niedzielnego wieczoru trwają poszukiwania kierowcy maszyny, który zapadł się pod ziemię. Oficerowie nie mogą go namierzyć, co paradoksalnie tylko potwierdza, iż auto należy do sprawcy.
Za wypadek śmiertelny i ucieczkę z miejsca wypadku, prowadzący pojazd musi liczyć się nawet z odsiadką w niderlandzkim więzieniu.