Zabił człowieka, prokuratura umorzyła jego sprawę

Zabił człowieka, prokuratura umorzyła jego sprawę

Holenderska prokuratura po przeprowadzonym śledztwie zdecydowała, iż nie będzie ścigać uczestnika imprezy w Geldrop. Człowiek ten zabił 7 sierpnia 2022 roku 65-letniego mężczyznę. Oskarżyciel badający sprawę nie dopatrzył się w tym co się stało żadnych znamion przestępstwa, a tylko tragicznego w swoich skutkach zbiegu okoliczności.

7 sierpnia ubiegłego roku w Landgoed Kasteel Geldrop odbyła się impreza – zawody Highland Games. Jej cała otoczka jak i dyscypliny sportowe, w których ścierali się zawodnicy, nawiązywały do tradycji szkockich górali. Wśród konkurencji znalazł się między innymi rzut młotem. Wszystko odbywało się zgodnie z planem. Ludzie wykonywali swoje próby, nic złego się nie działo, aż do momentu, gdy przyszła kolej na podejrzanego. Okazało się, iż mężczyzna był za dobry w tym co robi. Ciśnięty przedmiot przeleciał przez żywopłot i trafił w idącego za nim 65-latka.  Pech chciał, iż młot trafił prosto w głowę mężczyzny.

 

Ofiara

Do poszkodowanego natychmiast wezwano pogotowie, na łące lądował również śmigłowiec LPR’u. Mimo jednak tego, iż ratownicy znaleźli się przy ofierze w kilka minut, nie mogli nic dla niej zrobić. Siła uderzenia była zbyt duża. 65-latek zginął w momencie trafienia.

 

Śledztwo

Prokuratura rozpoczęła więc śledztwo w sprawie. Pierwszym podejrzanym był zawodnik. Po prawie roku dochodzenia stwierdzono jednak, iż nie było szans, by człowiek ten mierzył w ofiarę, nie widząc jej nawet za żywopłotem. Nie było to więc żadne celowe działania. Nie można też człowieka oskarżyć, iż cisnął zbyt mocno, skoro były to zawody sportowe. To tak jak nie można oskarżyć olimpijczyka, który rzucając oszczepem, trafi sędziego. Jest to tragedia, ale nic więcej. Zginął Holender, ale zawodnik jest niewinny. Ba jest nawet ofiarą. Musi bowiem do końca swoich dni żyć ze świadomością, iż odebrał komuś życie.

 

Organizatorzy

Umorzenie postępowania w sprawie rzucającego nie kończy jednak działań prokuratury dotyczących wypadku. Ta bowiem prowadzi dalsze śledztwo odnośnie organizatorów imprezy. Po pierwsze nie wystąpili oni o pozwolenie, po drugie powinni zabezpieczyć tak teren zmagań sportowych, by nie doszło do wypadku. Ich zadaniem było pomyśleć, co może się stać i temu przeciwdziałać. Jeśli więc istniał nawet ułamek procenta szans, że młot przeleci nad żywopłotem, powinna tam stać siatka, która by go wyłapała. Możliwe więc, iż to oni odpowiedzą za śmierć 65-latka.

 

 

Źródło:  Nu.nl