Wypadek busa z Polakami na N641 w Oud Gastel

W późny, wtorkowy wieczór doszło do poważnego wypadku w gminie Oud Gastel. Jak poinformowała w środę holenderska policja, w incydencie tym śmierć na miejscu poniósł 32-letni obywatel Polski.

Do wypadku doszło we wtorek wieczorem. Z nieznanych dotąd przyczyn jadący droga N641 van, przewożący pasażerów wylądował w jednym z przydrożnych ogrodów na wysokości miejscowości Oud Gastel. Pojazd dachował. Z informacji policji jedna osoba zginęła na miejscu.

Wypadek

Z nieznanych dotąd przyczyn na prostej, lokalnej drodze kierowca białego vana stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z drogi. Na chwilę obecną nie są znane jeszcze dokładne przyczyny tragedii. Świadkowie będący na miejscu zdarzenia wskazują na dwie możliwości. W obu mowa jest o tym, iż samochód wpadł w poślizg. Jedna wskazuje na to, iż maszyna sunąc bokiem natrafiła na nierówność, przewróciła się i koziołkowała kilka razy. Inna mówi, iż kierowcy prawie już udało się opanować samochód, ale maszynę podbiło na nierównościach jednego z trawników. W efekcie samochód zatrzymał się w ogrodzie jednego z lokalnych mieszkańców.

Akcja ratunkowa

Na miejsce zdarzenia natychmiast zostały wyznane służby ratunkowe. Po kilku minutach przy wraku było już kilka zastępów ratowników medycznych, policji i straży pożarnej. Na pobliskim polu lądował zaś helikopter lotniczego pogotowia ratunkowego.

32-letni Polak zginął w wypadku busika na N641 Oud Gastel.

Gdy służby dotarły do rozbitego samochodu, okazało się, że w środku znajduje się trzech poszkodowanych. Dwójkę z nich udało się medykom wyciągnąć z wraku i udzielić im pierwszej pomocy. Niestety trzeci ranny był zakleszczony. Niezbędna była więc pomoc straży pożarnej ze specjalistycznym sprzętem. Chwilę później mężczyznę wyciągnięto z vana. Niestety jak się okazało, jego obrażenia były na tyle poważne, że nie udało się go uratować.

 

Zginął Polak

Dopiero środa przyniosła informacje o tożsamości ofiary. Jest nią 32-letni obywatel Polski. Funkcjonariusze nie chcą zdradzać na razie jego dokładniejszych personaliów ani miejsca pracy. Nie podają również, czy to on kierował pojazdem. Jedyne informacje, jakie podał oficer prasowy lokalnych służb mundurowych, mówiły o tym, że policjanci w pierwszej kolejności skontaktowali się z rodziną zmarłego. Nie wiadomo jednak, czy ta tragiczna wiadomość została przekazana telefonicznie, czy też poproszono o to polskich kolegów po fachu, którzy przybyli do rodziny zmarłego. Służby milczą również w sprawie narodowości pozostałych przy życiu uczestników wypadku.