Wykorzystał i porzucił ją nagą w krzakach, przy autostradzie
Miłość potrafi być okrutna. Niektórzy kochają przez całe życie, inni wdają się tylko w przelotne romanse. Mało kto jednak jest takim zwyrodnialcem, by definitywnie pozbyć się partnerki w taki sposób.
Po holenderskich autostradach jeżdżą nie tylko patrole policji. Również zarządcy dróg krajowych w Holandii wysyłają swoich pracowników na objazdy wielu odcinków. Ludzi ci sprawdzają jakość nawierzchni, usuwają ewentualne śmieci czy dokonują bieżących napraw. Taki właśnie zespół dokonał w piątek wręcz przerażającego odkrycia. Jadąc powoli poboczem, zobaczyli w krzakach, w pewnym oddaleniu od autostrady A28, nagie ciało kobiety. Ofiara nie ruszała się, a sądząc po lekko szarawym kolorze i przybrudzonej skórze leżała już od pewnego czasu. Znalazcy jednak nie podeszli bliżej. Niewiele myśląc, powiadomiono śledczych i przekazał swoje podejrzenia co do znaleziska. Dyżurny wysłał jednostkę BOA, by ta wstępnie zbadała i zabezpieczyła teren.
Nielegalna prostytucja
Informacje o nagim ciele kobiety w dobie pandemii nie wróżyły nic nowego. Obecnie, gdy istnieje zakaz świadczenia usług seksualnych w domach publicznych, wiele prostytutek rozpoczęło nielegalne prace domowe. Kobiety spotykają się w mieszkaniach swoich klientów lub też w samochodach. Wszystko odbywa się w tajemnicy, To zaś wystawia często młode, naiwne dziewczyny na pastwę zwyrodnialców. Niderlandy funkcjonariusze znają przypadki zabójstw prostytutek. Część z nich było celowym działaniem, inne ginęły np. bo podczas zbliżenia związanego z zafascynowaniem filmem „50 Twarzy Greya”, klient zbyt mocno poddusił usługodawczynię.
Szybkie śledztwo
Gdy BOA przybyło na miejsce, funkcjonariusze nie mieli najmniejszych wątpliwości co się stało. Ciało nosiło ślady wielokrotnego wykorzystania seksualnego. Gdy zaś oprawca skończył lub po prostu się znudził, postanowił wyrzucić je jak zużytą zabawkę. W całej sprawie tym, co mogło jednak najbardziej bulwersować, było miejsce porzucenia. Nie można bowiem tak wyrzucać śmieci…
Okazało się bowiem iż ciało to zwykła, lecz dość dobrze wykonana sex lalka. Jedyne przestępstwo, jakie mogło mieć tu miejsce to zaśmiecanie terenów zielonych. BOA zabrało „zwłoki”, by nie straszyły innych przejeżdżających A28, kierowców.