Wyjątkowo „dokokszony” kebab
Kebab - jest dla wielu ludzi, którzy uwielbiają ten fast food. Jednym z nich wydawał się być pewien Węgier, który udając się w podróż z Holandii do swojej ojczyzny, wziął go na pokład autobusu, którym jechał. Potężnie wypchana tortilla szczelnie zawinięta sterczem mogła budzić zazdrość innych pasażerów. Przysmakiem zainteresowali się też niemieccy celnicy, którzy odkryli, iż był to naprawdę wypchany, maksymalnie „dokokszony” kebab.
Kontrola
Funkcjonariusze niemieckiej służby celnej zatrzymali 29-letniego mężczyznę, gdy ten wracał autokarem na Węgry. Co ciekawe Węgier nie został zatrzymany na granicy holendersko-niemieckiej, a w Würzburg, mieście praktycznie w środku kraju naszego zachodniego sąsiada. Służby celne mogą bowiem kontrolować pojazdy będące w tranzycie nie tylko na granicach, ale na całym terytorium swojego państwa.
Trzy kebaby
Tak też było i w tym przypadku. Celnicy przybyli na dworzec autobusowy, na którym zatrzymał się autokar. Tam wytypowali do kontroli 29-latka, który wracał na Węgry. Niemiecki oficer zadał kontrolowanemu standardowe pytanie, czy ten ma przy sobie coś do oclenia i czy przewozi substancje zakazane? Odpowiedź w obu kwestiach była negatywna.
Po „nie” nastąpiło zaś standardowe przeszukanie, które doprowadziło do odkrycia trzech zawiniętych w folię spożywczą kebabów w tortilli.
Aż ślinka cieknie
Jedzenie to mogłoby być prowiantem na drogę dla Węgra. Prowiantem naprawdę imponującym. Widać było, że tortille są maksymalnie napakowane zawartością. Pytanie tylko kto jednak chciałby jeść zimne kebaby? Sytuacja była więc nieco podejrzana, tym bardziej, iż w dotyku wydawało się, że we wnętrzu jest coś twardego, co raczej nie było ani pomidorem, ani ogórkiem, a tym bardziej kawałkami mięsa.
Oficerowie postanowili więc rozpakować przekąski. Z góry faktycznie wszystko wyglądało jak zwykły kebab. Warzywa, sałata, wszystko było w porządku. Gdy jednak celnicy rozcięli jednego z nich na pół, okazało się, że posiłek skrywał niecodzienną zawartość. „Dokładniejsze przyjrzenie się ujawniło, co to było: każdy z nich zawierał plastikowe torebki wypełnione metamfetaminą”. – przekazał rzecznik policji.
Łup
Jak się okazało, w kebabach Węgier przewoził w sumie 339 gramów narkotyków syntetycznych, których czarnorynkowa wartość wynosi około 23 tysięcy euro. Podróżny został momentalnie aresztowany. Grożą mu sankcje z tytułu międzynarodowego handlu narkotykami.
Źródło: NuTimes.nl