Wrony rozdziobują noworodka w Wernhout

wrony rozdziobują noworodka

 W środę po południu świadek znajduje ludzkie szczątki w parku w wiosce Wernhout, w Brabancji Północnej. Gdy na miejsce dociera policja, okazuje się, iż należą one do noworodka. Od tego czasu trwają poszukiwania matki. Policja i medycy obawiają się o jej stan psychiczny i fizyczny.

Śmieci w parku

Jak wspomina świadek, który znalazł ciało noworodka, szedł on w środę ze swoim psem na spacer w dawnym parku rekreacyjnym Patersven w Wernhout, w Brabancji, niedaleko Bredy. W pewnym momencie jego uwagę przykuły dwa na wpół zakopane worki na śmieci, na których znajdowało się kilka wron i innych ptaków, najprawdopodobniej chcących dobrać się do smakowitej zawartości. Zwierzęta te tylko potwierdziły spacerowicza, iż ktoś chciał pozbyć się śmieci. To też spowodowało, iż Holender podniósł jedną z toreb, by wyrzucić ją tam, gdzie trzeba.  Jak wspominał dziennikarzom AD, gdy jednak tylko podniósł worek, momentalnie zrozumiał, że to nie odpady. Coś tam śmierdziało. Gdy go otworzył, zobaczył krew, a potem ciało. Ciało noworodka, które wyglądało tak, jakby urodziło się chwilę wcześniej. Mężczyzna był tak przerażony, iż nie patrzył dalej. Nie wie, czy to chłopiec, czy dziewczynka.
Niewiele myśląc, powiadomił policję.

 

Dochodzenie w sprawie noworodka

Na miejscu oprócz policji zjawili się ubrani w białe rękawiczki technicy. Spora część parku została odgrodzona i wyłączona z użytkowania. Wszystko po to, by technicy mogli zabezpieczyć każdy nawet najmniejszy szczegół mogący prowadzić do matki lub do osoby/osób, które pozostawiły tam niemowlaka. Nad rejonem przez dłuższą chwilę krążył też policyjny helikopter. Nie szukał on jednak ludzi, którzy mogli podrzucić worek, a mapował z góry okolicę. Na miejsce sprowadzono również psy tropiące.
Oprócz tego policja prosi wszystkich, którzy widzieli coś podejrzanego o zgłaszanie się na komisariat. Może ktoś widział bowiem osoby z workiem na śmieci.

Dziecko

Obecnie policja stara się ustalić tożsamość noworodka. Na chwilę obecną wiadomo jedynie, tyle iż jest to dziewczynka. Priorytetem jest teraz znalezienie matki. Ta może być w ciężkim stanie. Poród odbywał się bowiem poza szpitalem. Co może  oznaczać, iż kobieta nie otrzymała odpowiedniej pomocy medycznej. Możliwe, że nie otrzymała także pomocy psychologicznej i została z tym wszystkim pozostawiona sama sobie.
Policja nie chce na chwilę obecną mówić o dzieciobójstwie. Wszystko dlatego, iż nie ustalono jeszcze, czy dziecko trafiło do worka żywe, zostając porzucone, czy np. zmarło podczas porodu i kobieta, będąc w szoku starała się je pochować.

 

Ukrycie ciała

Za tym ostatnim może przemawiać fakt „ukrycia ciała”. Worek z noworodkiem został bowiem porzucony na widoku, w uczęszczanym miejscu, nie był nawet dobrze zakopany. Tak raczej nie postępuje człowiek, który chce z premedytacją ukryć ciało, aby nikt go nie odnalazł. Wygląda to bardziej na krzyk rozpaczy, moment szaleństwa, w którym umysł podpowiada, iż trzeba pochować malca. Niektórzy boja się nawet, iż w najbliższym czasie policja znajdzie zwłoki matki.
Trudno bowiem mówić o porzuceniu, wtedy bowiem nikt nie zadawałby sobie trudu, aby starać się przynajmniej trochę zakopać worek.