Wody holenderskiego kanału wyciągają ręce po swoją ofiarę
Wczoraj w nocy doszło do bardzo niebezpiecznego wypadku w Nieuw-Vennep, w Holandii Północnej. Samochód osobowy z pięcioma osobami w środku. Zjechał z drogi i wpadł do kanału.
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę, kilka minut po północy. W Nieuw-Vennep drogą Lisserweg poruszał się samochód osobowy. W pewnym momencie, z nieznanych dotąd przyczyn, auto zjechało z drogi, przejechało przez pobliskie barierki i wpadło do kanału.
O włos od tragedii
Gdy maszyna wylądowała w wodzie, na pomoc ruszyli inni widzący to uczestnicy ruchu. Momentalnie wezwano też na pomoc służby ratunkowe. Ta szybka reakcja najprawdopodobniej uratowała dwoje istnień. Z tonącego auta udało się bowiem wydostać tylko trzem osobom. Byli oni przemoknięci i zziębnięci, ale bezpieczni. Tego samego nie można było jednak powiedzieć o pozostałej, zakleszczonej w maszynie dwójce. Im z odsieczą przyszli ratownicy straży pożarnej. Służby nie informują, czy to na skutek długiego przebywania pod wodą, czy uderzenia, ale obie te osoby były nieprzytomne. Zaraz po wyciągnięciu ich na brzeg przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Ofiary w stanie ciężkim zostały przetransportowane do szpitala.
Badanie przyczyn wypadku
W nocy przez wiele godzin na miejscu wypadku działania prowadzili policjanci, starający się ustalić przyczynę całego incydentu. Na chwilę obecną nie jest jednak jeszcze jasne, co dokładnie się stało. Być może przyczyną całej tragedii była śliska nawierzchnia. W nocy z soboty na niedzielę, w niektórych regionach Holandii, pojawiły się bowiem przygruntowe przymrozki. Te w połączeniu z dużą wilgotnością powietrza, mogły doprowadzić do oblodzenia nawierzchni i poślizgu. To jednak jedna z hipotez. Inne mówią o nadmiernej prędkości i nieprzystosowaniu stylu jazdy do warunków na drodze. By jednak potwierdzić lub obalić którąś z tych wersji zdarzeń trzeba przesłuchać pasażerów i kierowcę.
Auto met vijf inzittenden te water bij Nieuw-Vennep, twee van hen zijn er ernstig aan toe https://t.co/6OWoQMabNB pic.twitter.com/1UVuecVTZ1
— IJmuider Courant (@ijmuidercourant) November 29, 2020
Zabójcze wody kanału
Mało brakowało, a holenderskie kanały dopisałyby dwie kolejne ofiary na swoje konto. Policja, drogowcy i sami kierowcy apelują, by lepiej odgrodzić cieki wodne od dróg w Niderlandach. Wiele wypadków w kraju kończy się bowiem tragicznie, ponieważ auto ląduje w wodach kanału czy stawu. Jego pasażerowie nie giną zaś z racji obrażeń, jakie doznali podczas kolizji, a po prostu toną nie umiejąc się wydostać.