W Holandii nagle wzrosła liczba zakażonych

W Holandii nagle wzrosła liczba zakażonych

Wojna na Ukrainie spowodowała, iż z mediów praktycznie z dnia na dzień zniknął temat, który był numerem jeden przez ostatnie miesiące, jeśli nie lata. Mało kto poświęca już uwagę epidemii COVID-19. Ta zaś w ciągu ostatnich dni kontratakowała w Holandii. W minioną środę GGD informowało o gwałtownym wzroście pozytywnych testów. Czyżby więc wirus znów rozprzestrzeniał się w krainie tulipanów?

Niepokojące dane GGD

Jak wskazuje GGD w ostatnich dniach zaobserwowano gwałtowny wzrost pozytywnych wyników testów na obecność koronawirusa. Zdaniem epidemiologów może to być spowodowane kumulacją kilku sytuacji. W Holandii skończyły się bowiem ferie wiosenne, dzieci wróciły więc do szkół. Do tego doszedł karnawał, podczas którego tłumy bawiły się blisko obok siebie. Całości dopełnia zaś fakt, iż rząd 25 lutego złagodził obostrzenia koronowe, usuwając między innymi obowiązkowy dystans społeczny.  Wszystko to zaś razem było idealnym prezentem dla wirusa.

 

Ponad 58 tysięcy przypadków

RIVM potwierdza dane GGD, wskazując, iż w środę liczba pozytywnych wyników na obecność COVID-19 sięgnęła 58301 przypadków, co jest najwyższą wartością od dwóch tygodni. RIVM wskazuje jednak, iż na chwilę obecną nie ma powodów do paniki. Na wzrost liczby diagnoz wpływa również wzrost liczby testów. Do punktów zgłosiło się w ostatnim czasie więcej ludzi niż zwykle. Służby wskazują tu na ponad 90 tysięcy chętnych na badanie, gdy jeszcze kilka dni temu było ich tylko około 67 tysięcy dziennie.

Z zarazy w grypę

Liczba chorych rośnie, ale rząd nic z tym obecnie nie robi. Czemu? Bo nie potrzeba. Kiedy rząd ogłaszał liberalizację, wskazywał, iż liczba chorych zapewne się zwiększy. Tak się stało. Nie zwiększa się jednak liczba osób wymagających opieki szpitalnej. Mieszkańcy Niderlandów coraz częściej przechodzą Omikrona jak zwykłe przeziębienie, podczas którego, gdyby nie odpowiedzialność społeczna dotycząca testowania nawet, by się nie przejmowali i chodzili dalej do pracy. Sytuacja w kraju nie jest więc zła, tym bardziej, iż dane regionalne potwierdzają słowa dotyczące karnawału i końca ferii. Więcej chorych było bowiem właśnie w miastach, gdzie odbywał się karnawał. Za kilka dni więc sytuacja powinna tam wrócić do normy i podwyższone wyniki zaczną powoli spaść do wcześniejszego poziomu. Nie ma więc obaw o powrót sankcji i obostrzeń.

 

Źródło:  Nu.nl