Uważajcie na bankomaty w Holandii
Bankomat stał się tak zwykłym urządzeniem, iż bardzo często korzystamy z niego bezrefleksyjnie. Wkładamy kartę, wklepujemy pin i wyciągamy pieniądze. Wykonując te czynności praktycznie nie zastanawiamy się gdzie i na jakim sprzęcie to robimy. A to ogromny błąd, który może nas kosztować praktycznie wszystkie nasze oszczędności na koncie.
Bankomat to bardzo skomplikowane urządzenie, które dobrze strzeże ulokowanych wewnątrz pieniędzy. Zamiast więc wysadzać i niszczyć automat wielu przestępców szuka innych metod dostania się do zawartych w nim pieniędzy. Dwójkę takich specjalistów złapali amsterdamscy policjanci pod koniec minionego tygodnia. Złodzieje, 30 i 37-letek bułgarskiego pochodzenia postanowili, zamiast materiałów wybuchowych skorzystać z zaawansowanej techniki.
Przypadek
Aresztowanie okazało się kwestią przypadku i bystrego oka jednego z funkcjonariuszy z komendy w Amsterdamie. Policjant przechodząc obok urządzenia na Prins Hendrikkade zauważył, iż jest ono nieco nietypowe. Gdy podszedł bliżej się przyjrzeć, jego podejrzenia potwierdziły się. Okazało się, iż bankomat został rozbudowany o kilka nowych nakładek, których nie powinno tam być. Urządzenia zamontowane na czytniku do kart i tablicy numerycznej wskazywały, iż nie jest to modernizacja sprzętu, a elementy służące złodziejom.
Ich działanie jest proste. Celem elektroniki jest skanowanie danych z kart oraz zapamiętywanie numeru pin. Dodatkowo kamera ma zaś cały czas nagrywać klawiaturę urządzenia, a niekiedy nawet osobę posługującą się kartą.
Dzięki temu złodzieje mają dwie możliwości. Znając pin i dane z karty tworzą jej duplikat i czyszczą konto użytkownika lub jeśli nie są w stanie podrobić karty, okradają użytkownika w sposób staroświecki, ale sprawdzony. Wtedy pokrzywdzony zanim zorientuje się co się stało i zablokuje konto, często nie ma już na nim ani centa.
Dochodzenie
Funkcjonariusz zdecydował się więc zgłosić całą sprawę dyżurnemu. Wspólnie postanowili po prostu czekać. Wszystko dlatego, że takie nakładki są montowane przez złodziei na raptem dwie trzy godziny, tak by trudno było ich wykryć. I faktycznie wystarczyło czekać. Po kilku chwilach do bankomatu podeszło dwóch mężczyzn, którzy stali przy nim dłużej niż w przypadku wypłaty pieniędzy. Gdy zaś odeszli nakładek już nie było. Policjant miał więc pewność, że byli to rabusie.
Aresztowanie
Policja śledziła podejrzanych, aż do dworca centralnego, gdzie postanowiono ich zatrzymać. Po aresztowaniu związanym z kradzieżą, mundurowi dokonali również przeszukania ich pokoju hotelowego. Tam okazało się, że dwójka Bułgarów zrobiła sobie z kradzieży bankomatowej pomysł na biznes. Odkryto 33 urządzenia do montowania na bankomatach oraz laptopy z godzinami nagrań z kamer, na których zarejestrowano kody pin wpisywane przez użytkowników.
Bułgarzy dzisiaj trafią przed sędziego śledczego, który zadecyduje o ich dalszym losie i najprawdopodobniej zastosuje środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.