Uderzenie w producentów narkotyków

Uderzenie w producentów narkotyków

Od kilku lat w Holandii toczą się dyskusję na temat tego, czy nie zrównać tabletek ecstasy z konopiami indyjskimi. Chodzi o to, by imprezowe narkotyki były zakazane, ale niepenalizowane. Rząd nie jest jednak temu zbyt przychylny i walczy z tymi „pudrowymi tabletkami”. W ostatnich dniach wprowadzono zakaz używania w Holandii substancji chemicznych potrzebnych do tworzenia tego narkotyku. Wszystko po to, by trudniej go było wyprodukować, a więc by stał się mniej dostępny.

Od minionej soboty w Królestwie Niderlandów obowiązuje zakaz stosowania ponad stu różnych substancji chemicznych, które używane są do produkcji twardych narkotyków. Wprowadzając ów zakaz sprzedaży, posiadania i używania tych chemikaliów holenderski Minister Sprawiedliwości i Zdrowia Publicznego chce uderzyć w producentów twardych narkotyków, do których nadal zalicza się ecstasy.

 

Strzały i eksplozje

Produkcja narkotyków to potężny i bardzo dochodowy biznes, w którym dochodzi do walk między grupami przestępczymi. W efekcie w kraju mają miejsce strzelaniny, wybuchy porwania i napady. W lasach i na łąkach można zaś znaleźć pozostałości po produkcji, toksyczne odpady zanieczyszczające środowisko.
Rząd chce z tym skończyć.

Jak to chce zrobić? Nowe przepisy pozwolą bowiem służbom działać o krok wcześniej. Dzięki wprowadzeniu długiej listy substancji zakazanych, policja będzie mogła interweniować nie tylko w momencie, gdy natkną się na laboratorium narkotykowe, ale już w momencie gdy namierzą kogoś, kto posiada lub transportuje substancje pozwalające na ich produkcję.

Zmiana w przepisach

Do tej pory bowiem osoby złapane nawet na gorącym uczynku, które miały w swoim samochodzie komponenty do produkcji narkotyków niekoniecznie podlegały karze. Prokuratura musiała bowiem udowodnić, iż środki miały posłużyć do stworzenia substancji zakazanych, a osoby je przewożące były tego całkowicie świadome. To zaś pozwalało wyłgać się wielu podejrzanym. Opisywana tu nowelizacja pozwoli zaś już karać wszystkich, przy których znajdzie się dane chemikalia.

 

Nieustanny wyścig

Sama lista to jednak nie wszystko. Obecnie toczy się nieustanny wyścig między stróżami prawa a producentami narkotyków. Dlatego też, by półświatek szybko nie przestawił się na „zamienniki”, rząd, mocą nowelizacji przepisów, powołał do życia grupę ekspertów. Jej celem jest nieustanne monitorowanie i dodawanie do listy dodatkowych pozycji, za których transport, import, eksport lub posiadanie grozi kara do sześciu lat pozbawienia wolności.

Źródło:  Nu.nl