Trzech nastolatków aresztowanych za skrajną przemoc

Funkcjonariusze policji aresztowali we wtorek trójkę nastolatków. Dwóch 15 latków i jednego 14-latka. Młodzież nagrywała filmy, jak katuje swoich rówieśników i umieszczała je w sieci.

We wtorek policja aresztowała trzech młodocianych za znęcanie się nad swoimi rówieśnikami w Van Andelpark. Cała trójka przebywa obecnie w policyjnej izbie zatrzymań. Od wczoraj są przesłuchiwani. To od wyniku tych rozmów ma zależeć, czy dwóch młodych chłopców w wieku 15 lat i jeden 14-latek zostanie wysłanych do domu, czy też zostaną aresztowani. Rzecznik policji nie chce na chwilę obecną komentować tej sprawy. Niemniej jednak potwierdza, iż cała trójka uważana jest za głównych sprawców kilku brutalnych aktów przemocy.

 

Filmy z parku

Sprawa wyszła na jaw dzięki czterem filmom nagranym w parku miejskim Gorinchem w zeszłym tygodniu oraz zgłoszeniu pobicia przez jedną z ofiar. Materiały te wywołały burzę w Holandii. Były tak brutalne, iż nawet władze Królestwa Niderlandów w tym Minister Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa, nie kryli wręcz obrzydzenia dla tak zwyrodniałych napastników. Na filmach, udostępnionych w sieci, widać jak młodzi ludzie katują dwie ofiary. Śledczy nie ukrywają jednak, iż ofiar może być zdecydowanie więcej. By nie promować i nie pokazywać tak bulwersujących materiałów wspomnimy tylko, iż na jednym z nagrań widać grupę około 6 nastolatków, która otacza rówieśnika. Chwilę później kilku chłopców zaczyna go bić. Dzieci nie przestają nawet, gdy ofiara upada na ziemię. Wtedy w ruch idą nogi. Ciosy padają między innymi na klatkę piersiową i głowę. Przyczyną jednego z pobić miała być dziewczyna, przypadku drugiego nagrania np. rower.

 

Zaproszenie

Policjanci nie zatrzymali chłopców w ich domach, czy w szkole. Cała trójka dostała zaproszenie do przybycia na komisariat. Tam, gdy nastolatkowie pojawili się wraz ze swoimi rodzicami lub prawnymi opiekunami, policjanci poinformowali, iż dokonują zatrzymania niepełnoletnich. Zatrzymanie to, jak już wspomnieliśmy, może przerodzić się w aresztowanie, jeśli taką decyzję podejmie policyjny sędzia. Kwestia ta jednak nie oznacza końca postępowania. Na nagraniach wyraźnie widać bowiem więcej nastolatków. Możliwe więc, iż w toku śledztwa na „dołek” trafią również inni małoletni napastnicy.