Trzeba jechać prawym pasem, nerwowy Francuz
Wielu kierowców nadużywa jazdy lewym pasem autostrady. Okazuje się, iż konsekwencje takich działań mogą być bardzo nieprzyjemne i nie chodzi tu wcale o policyjny mandat. Czasem można mieć bowiem pecha i spotkać Francuza.
Świadkowie znaleźli nieprzytomnego mężczyznę leżącego nieopodal swojego pojazdu, na pasie awaryjnym. Człowiek ten nie wyglądał jednak na ofiarę potrącenia. Miał siną twarz i wybite zęby. Na miejsce ściągnięto policję i pogotowie. Ranny został zabrany do szpitala. Gdy oprzytomniał i lekarze pozwolili policjantom na przesłuchanie, 48-latek z Nieuwegein przedstawił wręcz niewiarygodną historię.
Holender powiedział, iż jechał w niedzielę lewym pasem autostrady A58. W pewnym momencie zobaczył błyski w swoim tylnym lusterku. Okazało się, iż dosłownie na zderzaku jechał za nim samochód osobowy na francuskich tablicach rejestracyjnych, który mrugał długimi światłami, by Holender ustąpił mu drogi. Gdy 46-latek zjechał, Francuz momentalnie wyprzedził go z lewej strony. Wtedy też kierowca poczuł delikatne szarpnięcie, tak jakby doszło do lekkiego kontaktu w rejonie tylnego, lewego koła. Maszyna na zagranicznych tablicach pojechała jednak dalej, tak przynajmniej wydawało się kierowcy.
Zjazd z drogi
Po tym dość dziwnym incydencie mieszkaniec Nieuwegein postanowił zjechać z autostrady. Udał się w kierunku skrzyżowania Galder i skręcił w prawo w kierunku Rotterdamu. W pewnym momencie zobaczył w lusterku za sobą znajomy francuski pojazd. Okazało się, iż obcokrajowiec nie pojechał dalej. Być może faktycznie między pojazdami doszło do kontaktu i całą sprawę należy wyjaśnić. Holender zjechał więc na pas awaryjny w pobliżu zjazdu Breda / Rijsbergen. Kierowca auta na francuskich tablicach zrobił to samo.
Francuz wychodzi z auta
Chwilę później Francuz zbliżał się do Holendra, krzycząc coś na przemian po angielsku i w swoim własnym języku. Kilka sekund później zrobiło się ciemno. Następnym co pamięta ofiara to, to iż pochylali się nad nią inni świadkowie i ratownicy medyczni. On sam zaś nie miał kilku zębów, a twarz pokrywała opuchlizna.
Pościg
Policja po wysłuchaniu relacji swojego rodaka postanowiła rozpocząć poszukiwania Francuza. Przeglądany jest monitoring na autostradach, poszukiwani są świadkowie, którzy mogli widzieć jego maszynę lub też nagrali ją na swoich wideorejestratorach. Policja liczy, iż sprawcę uda się namierzyć i po kontakcie z francuską policją, zatrzymać za pobicie.