To nie on strzelał do polskiego supermarketu

Przyjaciel wyleciał w powietrze, a on stanął przed sądem

Holenderski sąd stwierdził, iż nie można udowodnić, że 25-letni Shendley K. rzeczywiście otworzył ogień do polskiego supermarketu w Rotterdam-West. Jeśli są więc wątpliwości w sprawie, te przemawiają zawsze na korzyść podejrzanego. W efekcie wymiar sprawiedliwości uniewinnił go od zarzutu ataku na sklep. Mężczyzna został ukarany tylko za posiadanie naładowanej broni, którą policja znalazła przy nim.

Oskarżony przyznał się już na samym początku procesu do posiadania broni palnej. Powiedział wysokiemu sądowi, iż miał ją i nosił w groźny sposób. Wszystko dlatego, iż obawiał się nowego chłopaka swojej byłej. Ten miał być bowiem agresywny i ponoć chciał mu wyrządzić krzywdę. Dlatego też, gdyby doszło do ewentualnej konfrontacji obu mężczyzn, 25-latek zamierzał strzelić w powietrze, odstraszając napastnika.

 

Strzały

Podczas toczącego się procesu kwestia posiadania broni palnej przez oskarżonego była jednak sprawą drugorzędną. Zdaniem prokuratury Shendley K. miał otworzyć ogień do supermarketu z polskimi produktami na Franslaan, 15 marca tego roku. Wtedy to kilka pocisków podziurawiło witrynę lokalu. Jak ustaliła policja, strzały oddano z jadącego audi.
Stróżom prawa udało się namierzyć podejrzany samochód. Jego właściciel wskazał, iż osobą, która pociągnęła za spust, był właśnie 25-latek. Ten jednak zeznał przed sądem, iż nie ma nic wspólnego ze sprawą, a posądzenie go o przestępstwo jest wynikiem zazdrości właściciela auta względem K., w pewnych kwestiach.

 

Wyrok

Sąd wydając wyrok w tej sprawie, stwierdził, iż jest w niej wiele wątpliwości. Zarówno zeznania jak i dowody w postaci posiadania broni nie przekonują wymiaru sprawiedliwości. Te pierwsze mogą wynikać bowiem z animozji między mężczyznami, tych drugich jest po prostu za mało. Przez to nie można jednoznacznie potwierdzić, że oskarżony strzelał. Jeśli zaś są wątpliwości, te trzeba rozpatrywać na korzyść Holendra. W efekcie sąd uniewinnił go od zarzucanych mu czynów.
Owo uniewinnienie dotyczy jednak tylko otwarcia ognia do polskiego supermarketu. Za posiadanie broni palnej sędzia prowadzący sprawę skazał go na 12 miesięcy więzienia, z których ostatnie trzy są warunkowo zawieszone. 25-latek trafi więc i tak za kraty.

 

 

Źródło: Ad.nl