Telefon życia i śmierci

Władze Holandii chcą wprowadzić nowy numer alarmowy 113. Linia ta ma być przeznaczona dla osób, które szukają pomocy, ponieważ borykają się z myślami samobójczymi. Wszystko po to, by ratować ludzi, którzy chcą targnąć się na swoje życie.

Niezmiernie droga pomyłka

Rząd chce wprowadzić ten nowy, prosty numer, by maksymalnie ułatwić kontakt z terapeutami przede wszystkim tym, którzy mają myśli samobójcze. Działania te nabrały jeszcze większego rozpędu, po tym jak pod koniec września życie odebrała sobie 26-letnia kobieta. Samobójczyni wcześniej kilkukrotnie próbowała połączyć się z numerem 113. Niestety w słuchawce odpowiadała jej tylko głucha cisza. Rodzina zmarłej za całą sytuację obwinia pomoc społeczną, która rzekomo miała kobiecie podać właśnie ten numer.

Do podobnej sytuacji doszło również w lipcu. Wtedy postanowił skończyć ze sobą 61-letni mężczyzna. Człowiek ten również kilka dni wcześniej próbował zadzwonić pod numer 113, by skontaktować się z poradnią. Również nieskutecznie.

Władza uważa, iż podobnych sytuacji było zapewne więcej. Wszystko z powodu numeru do Fundacji Zapobiegania Samobójstwom. Obecnie numer ten wygląda następująco
0900-0113.

 

Sekundy

Jak podają przedstawiciele fundacji, jej pracownicy działają przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. W ciągu roku pomagają 22 tysiącom osób z myślami samobójczymi i 48 000 osób w poważnych sytuacjach kryzysowych. Dla dzwoniących często liczy się zaś każda sekunda. W sytuacji silnego stresu, przygnębienia to ona może zadecydować o życiu i śmierci. Osoba w takim stanie nie powinna zastanawiać się, jaki jest numer telefonu zaufania. Nie powinna szukać go w książce telefonicznej czy na stronach internetowych. Powinien on być szybki łatwy i prosty. Właśnie taki jak 113. Wszystkie cyfry z przodu, w obecnym numerze, mogą powodować dezorientacje, o czym najboleśniej mówią opisane wyżej przypadki.

 

Decyzja ministra

Podobnego zdania jest holenderski Sekretarz Stanu do spraw zdrowia opieki społecznej i sportu, Paul Blokhuis. Polityk chce jak najszybciej wprowadzić w życie numer 113, tak by każdy potrzebujący obywatel mógł otrzymać pomoc w chwili zwątpienia.

Blokhuis dodaje jednak, iż nowy numer nie może wprowadzać zamieszania i musi  współgrać z numerem ratunkowym 112. Chodzi bowiem o to, by dzwoniący pod 112 w silnym stresie wystukujący przypadkiem 3 zamiast 2 również mogli uzyskać pomoc, wsparcie lub zgłosić zawiadomienie o przestępstwie czy wypadku. Tam bowiem również  bardzo często każda sekunda jest na wagę życia.

 

Kwestie techniczne

To wszystko powoduje, że nie wiadomo obecnie, kiedy 113 stanie się aktywnym numerem dla ludzi zmagających się z myślami samobójczymi. Na chwilę obecną analizowane są technologie, które mogą być wykorzystane przy tej infolinii i sparowane z numerem 112. W sprawie tej chodzi bowiem o ludzkie życie, warto więc wszystko dokładnie przetestować i działać z rozwagą, by mieć pewność, że nowe rozwiązania nie zawiodą w momencie próby i nie staną się przyczyną ludzkiej tragedii. Dlatego na chwilę obecną nadal numerem zaufania pozostaje nr. 0900-0113