Szturm na sklep Plus w Utrechcie

Szturm na sklep Plus w Utrechcie

Sceny, do jakich doszło w supermarkecie Plus przy Amsterdamsestraatweg w Utrechcie przypominały te z czasów pandemii COVID-19. Ludzie szturmowali lokal, biegli do regałów i pakowali na wózki papier toaletowy. Czyżby w Holandii miała pojawić się nowa fala koronawirusa? Nie. Sklep wprowadził promocję, której dość szybko pożałował.

Plus w niedzielny poranek został bowiem dosłownie splądrowany przez morze klientów. Wszystko z racji oferty na paczkę papieru toaletowego Page. Za sześć rolek trzeba było bowiem zapłacić tylko 1 euro. Jak wskazuje kierownik sklepu w rozmowie z AD, sam uważał, że jest to bardzo dobra cena. To jednak, iż żądni promocji klienci nieomal nie zdemolowali mu sklepu, dało mu dużo do myślenia.

 

4 minuty

Plus w niedziele otwarł swoje drzwi o godzinie 10. Cztery minuty później, o godzinie 10:04, cały zapas rolek został wyprzedany. Klienci koczowali pod drzwiami przed otwarciem. Później dosłownie biegli po papier. Brali, ile się tylko dało. „W zeszłym tygodniu promocja za jedno euro na mleko Campina Long-life była już intensywna. Ale to już było ekstremalne. Sklep został po prostu splądrowany” – mówi holenderskim dziennikarzom kierownik Marco Meeuwsen.

 

Chaos

Trudno bowiem opisać to co działo się w sklepie. W sumie można to porównać do słynnej "wojny o karpia", która miała miejsce kilka lat temu w jednym z polskich sklepów Lidl. Ludzie biegli do regałów z papierem, wrzucali ile się da do koszyków, po czym wręcz atakowali wózki, którymi pracownicy wywozili na sklep dodatkowe zapasy.

 

Agresja

Niektórym kupującym zaczęły nawet puszczać nerwy. Jak wskazuje kierownik, doszło do wielu sytuacji, w której to pracownicy sklepu padali ofiarami agresji słownej rozwścieczonych klientów. Miało to, na przykład miejsce, gdy ludzie starali się kupić więcej, niż maksymalne było dozwolone, 5 paczek na osobę. Co przykre, przekleństwa i wyzwiska kierowane były często do bardzo młodych pracowników, którzy dorabiają sobie do kieszonkowego w weekendy. Zresztą klienci kłócili się nie tylko z obsługą Plusa. Wrzało też między nimi. Na szczęście nie doszło do aktów przemocy fizycznej, a po niespełna 5 minutach, sytuacja już się uspokoiła. Nie było bowiem już, o co walczyć.

Mieszane uczucia

Kierownik Plusa po niedzieli ma bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy się, iż jego oferta była tak dobra i popularna. Z drugiej to, co widział, dało mu do myślenia. „Jestem znacznie mniej zadowolony z tego, co się z tym (promocją- red.) wiąże. Przypominało mi to trochę gromadzenie papieru toaletowego w czasach korony. W każdym razie to na razie ostatnia promocja papieru po 1 euro” – mówi właściciel, wskazując, iż po tym jak ludzie się zachowywali, nie chce, by doszło do podobnych sytuacji w sklepie.

 

Źródło:  AD.nl