Supermarkety liczą straty po działaniach rolników

Polak pod wysokim napięciem

Gdy protesty rolników nieco zelżały, niderlandzkie supermarkety rozpoczęły liczenie strat po tym, jak farmerzy zablokowali ich centra dystrybucyjne. Wstępne szacunki mówią, iż wściekłość gospodarzy niderlandzkich pól sprawiła, iż sieci straciły od 30 do 45 milionów euro obrotów.

rozliczenie podatku z Holandii

Informację o tych milionowych stratach przekazał w środę dziennikarzom Nu.nl Marc Jansen, dyrektor Centralnej Agencji Handlu Żywnością (CBL). „W rezultacie (blokad- red.), nie byliśmy w stanie zaopatrywać sklepów. Jedna czwarta z czterech tysięcy supermarketów została dotknięta i miała puste półki”, mówi niderlandzkim dziennikarzom szef CBL, dodając, iż to nie tylko straty dla supermarketów. Centra dystrybucyjne nie mogły też dostarczyć produktów do banków żywności. W efekcie, zamiast przekazać jedzenie potrzebującym, najbiedniejszym mieszkańcom kraju to musiało zostać zutylizowane, ponieważ po paru dniach, gdy rolnicy wreszcie odpuścili owoce, warzywa i inne łatwo psujące się produkty nie nadawały się już do niczego innego.

 

To nie może się powtórzyć

Jansen w rozmowie z niderlandzkimi mediami podkreśla, iż zna i rozumie powód protestów rolników. Wskazuje jednak, iż ich działania nie mogą uderzać w inne grupy społeczne. Cały naród nie może stać się zakładnikiem ludzi, którzy obawiają się o grubość swoich portfeli. Dlatego też CBL liczy na to, że władze lokalne zabronią w przyszłości tego typu działań. Jeśli zaś one tego nie zrobią, zrobi to władza centrala, dysponująca siłami oraz środkami, które  mogłyby przełamać takowe blokady, gdyby te jednak miały miejsce.

 

Nawet minuty

CLB wskazuje również na działania władz. W wielu miejscach rolnicy otrzymali pozwolenie na blokowanie centrów dystrybucji na kilkanaście minut. Abstrahując od tego, iż nawet tak krótkie blokady powodują poważne problemy grafiku w takich centach, dochodzi bowiem do opóźnień z wyjazdem i przyjazdem ciężarówek, to często były one samowolnie przedłużane przez farmerów. Dlatego też miejsca te powinny być traktowane jak placówki o strategicznym znaczeniu, z absolutnym zakazem takowych działań.

 

Kontruderzenie

Mimo, iż protesty się zakończyły to CLB nie zamierza tak zostawić tej sprawy. Obecnie jej prawnicy sprawdzają, czy jest możliwość roszczeń w stosunku do rolników, które miałyby na celu zrekompensowanie poniesionych szkód. „Supermarket potrzebuje tylko jednego nazwiska i adresu jednego z tych rolników, aby wszcząć pozew, ale do tej pory tak się nie stało. Supermarkety mogą uzyskać dane od policji, jeśli o to poproszą” – mówi Jansen. Czy tak się jednak stanie? To zależy między innymi od tego, czy jest faktyczna szansa na odzyskanie tych pieniędzy i czy rolnicy planują kolejne akcje. Groźba procesów o milionowe odszkodowania może być bowiem bardzo dobrym straszakiem na farmerów.

 

 

Źródło:  Nu.nl