Strajk w szkołach
Jeśli Wasze dziecko chodzi do Holenderskiej podstawówki, to możliwe, że będziecie musieli zapewnić mu opiekę na piątek.
Praca to pasja, bo tylko za taką płacę nikt by się jej nie podejmował.
Zawór nauczyciela nigdy nie należał do prostych. Ogromna wiedza, pasja i poświęcenie nierozerwanie związane z pracą w edukacji, nie wiąże się z godziwymi zarobkami. Zdanie to doskonale oddaje sytuację w Polsce, gdzie nauczyciele przeprowadzają referenda strajkowe, ale i w Holandii, gdzie decyzja o strajku właśnie zapadła.
W Niderlandach sprawa jest jednak trochę bardziej skomplikowana niż w Polsce. Holenderski nauczyciel nie tylko nie zarabia godnie wedle tamtejszych standardów, jest go również zbyt mało, zwłaszcza w nauczaniu podstawowym. Sytuacja ta prowadzi do wielu wakatów, a co za tym idzie przeciążenia nauczycieli, którzy muszą uczyć kilku przedmiotów i pracować więcej niż ustawowe normy. Sytuacja ta pogarsza się od wielu lat. Młodzi ludzie nie chcą bowiem, w głównej mierze z racji na niskie zarobki rozpoczynać pracy w zawodzie czy kształcić się na wydziałach pedagogicznych.
Holenderscy nauczyciele, podobnie jak ich polscy koledzy domagają się godnej płacy za trud swej pracy.
Pieniądze na naukę
Według protestujących jedynym rozwiązaniem jest wpompowanie ogromnych środków finansowych w holenderskie szkolnictwo na każdym szczeblu edukacji, od szkół podstawowych po uniwersytety. Taki zastrzyk gotówki ma pozwolić nie tylko na poprawę bazy dydaktycznej w wielu placówkach, ale przede wszystkim na wzrost wynagrodzeń. Wszystko po to by zawód nauczyciela był nie tylko powołaniem, ale i pracą zapewniającą godne i dostatnie życie. Podobne postulaty wystosowali do polskiego rządu nasi rodacy – nauczyciele, zapowiadając strajk na okres egzaminów 8-klasistów i gimnazjalnych.
Według rządu realizacja postulatów nauczycieli na wszystkich stopniach edukacji, kosztowałaby około 4 miliardów euro, a takich środków nie można zagwarantować ani w tegorocznym, ani przyszłym budżecie. Oznacza, że władza zgada się z pedagogami, ale nie jest w stanie szybko spełnić ich roszczeń. Proces restrukturyzacji szkolnictwa może potrwać lata.
Zamknięte szkoły
By pokazać holenderskiemu społeczeństwu i władzy swoją determinację w dążeniu do lepszych warunków bytowych, nauczyciele zapowiedzieli strajk, który odbędzie się w piątek 15 marca. Będzie to zwieńczenie prowadzonej w szkołach podstawowych, średnich i wyższych akcji protestacyjnej. W tym dniu ponad 2300 szkół podstawowych na terenie całej Holandii zostanie zamkniętych. Uczniowie będą mieć również wolne w ponad 30 liceach, gdyż wielu nauczycieli zamierza przybyć do Malieveld w Hadze, by tam w proteście wyrazić swoje niezadowolenie. Warto pamiętać o tym, iż liczba zamkniętych placówek nie jest stała. Możliwe, że do piątku do strajku dołączą jeszcze kolejne szkoły. Część z nich, zamiast zajęć dydaktycznych będzie prowadzić dyżury dla najmniejszych dzieci, które nie mogą zostać pozostawione bez opieki, niemniej jednak nie jest to regułą.
Jeśli akcja protestacyjna i strajk nie przyniosą porządnych rezultatów, możliwe jest, iż w przyszłości nastąpią kolejne strajki i protesty na szeroką skalę.