Staną na nogi, czyli medyczny cud Holendra

Staną na nogi, czyli medyczny cud Holendra

Oglądając filmy science-fiction sprzed 20-30 lat często łapiemy się, iż tamtejsze wynalazki przyszłości są dziś naszą codziennością. Wystarczy spojrzeć choćby na tablety lub smartfony. Ostatnio w Holandii miał zaś miejsce medyczny cud. Dzięki technologii, która kiedyś wydawała się fantastyką naukową, dziś Holender Gert-Jan może znów chodzić, mimo, iż doznał poważnego urazu rdzenia i był sparaliżowany.
Mężczyzna obecnie stawia pierwsze małe kroki, dla nauki jednak są one niczym podróż w siedmiomilowych butach.

Gert Jan Oskam, to pierwszy na świecie człowiek, któremu wszczepiono implanty w głowę, dzięki którym znów może nauczyć się chodzić, mimo iż jeszcze kilka lat temu wydawało się, iż jest już skazany na życie na wózku. Doznał on bowiem poważnego urazu rdzenia kręgowego, tracąc czucie w nogach. Nowoczesna technologia sprawiła jednak, iż 40-latek znów mógł sam stanąć i odzyskać kontrolę nad kończynami.

 

Nowa nadzieja

O tym, iż 40-latek „znów może stojąc pić piwo w pubie”, pisał ostatnio prestiżowy naukowy magazyn „Nature”. Nie ma bowiem żadnych wątpliwości, iż jest to przełom w medycynie. Przełom, który daje nadzieję dla milionów ludzi na całym świecie.

 

Szwajcarski wynalazek

Sprzęt, z którego korzysta Holender, a który pozwala na ponowne wykorzystanie mózgu do kontrolowania nóg, opracował szwajcarski neurobiolog Grégoire Courtine. System składa się z dwóch implantów. Jeden umieszczony jest w mózgu, a drugi w rdzeniu kręgowym poniżej uszkodzenia. Sygnał w mózgu rejestruje wolę pacjenta, a następnie przechodząc przez komputer, trafia do implantu w rdzeniu kręgowym, który przekazuje go dalej mięśniom nóg. Można więc w bardzo dużym uproszczeniu powiedzieć, iż dzięki komputerowi i owym dwóm implantom powstał swego rodzaju bajpas, "objazd" uszkodzonego odcinka.

 

Dalsze badania

Mimo, iż wszyscy mówią o przełomie, a niektórzy widzą nawet Szwajcara jako laureata najbliższej Nagrody Nobla z medycyny, to dopiero początek drogi. Technologia jest innowacyjna, wymaga więc zapewne jeszcze wielu lat badań. Być może miną nawet dekady, zanim zacznie być ona powszechnie stosowana. Widać to zresztą po samym 40-latku. Mimo, iż umie on znów chodzić nie jest to tak proste dla niego jak dla osoby zdrowej. Robi jednak postępy i może w miarę swobodnie poruszać się we własnym domu. Dla rodziny i przyjaciół to zaś nic innego jak cud. Cud, na który teraz czekać będą tysiące ludzi. Jeśli bowiem w ten sposób udało się „aktywować” nogi, to może i uda się poruszać rękami i ludzie przykuci całkowicie do łóżka z powodu porażenia nerwowego odzyskają sprawność.
Wszystko to brzmi jak fantastyka, fantastyka, która jednak dzieje się na naszych oczach.

 

 

Źródło:  AD.nl