„Ślepy” Belg, potrącenie, śmierć i niska kara

Nożownik zastawia pułapkę na Holendrów

W miniony piątek sąd w holenderskim Middelburgu wydał wyrok w sprawie M.H., 61-letniego mężczyzny z Temse. Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują, iż Belg stanął przed wymiarem sprawiedliwości z powodu wypadku, jakiego był sprawcą na początku kwietnia zeszłego roku.

W kwietniu ubiegłego roku H. prowadząc skuter w Breskens, stracił nagle panowanie nad maszyną. Jednośladem zarzuciło. W efekcie tego dzikiego manewru wzdłuż Strandlaan Belg uderzył w przechodnia. Mężczyzna jednak nie pozostał na miejscu wypadku, tylko oddalił się z niego, zanim przybyła policja i służby ratownicze.

To tylko skuter

Wydawać by się mogło, iż skuter to nie samochód. Nie ma tak dużej masy, więc nie powinien wyrządzić zbyt poważnych szkód. Przybyłe na miejsce wypadku pogotowie miało jednak zupełnie inne zdanie. Na skutek uderzenia ofiara doznała złamania kręgosłupa, miała połamane żebra oraz krwotok wewnętrzny, który zalewał płuca krwią. Ranny w stanie ciężkim został zabrany do szpitala. Tam niestety kilka dni później zmarł.

 

Polski świadek

Belga być może nigdy nie udałoby się zatrzymać, gdyby nie zeznania naszego rodaka. Dosłownie przypadkiem Polak znalazł się w dobrym miejscu i czasie, widząc całe zdarzenie. To przekazane w dużej mierze przez niego informacje pozwoliły postawić Belga przed holenderskim sądem. Wydawało się, że cała sprawa skończy się szybkim skazaniem 61-latka. Okazało się jednak inaczej.

 

Proces

Cały przewód sądowy trwał blisko rok. Podczas poszczególnych posiedzeń wymiar sprawiedliwości odkrył kuriozalną sytuację, która doprowadziła do wypadku. Okazało się bowiem, iż podróżujący skuterem kierowca zapomniał okularów. Z racji na swoją wadę wzroku widział prawie że podwójnie. Pomimo tego nie zdecydował się jednak zatrzymać, a kontynuował jazdę, co w konsekwencji doprowadziło do tragedii.

 

Wyrok

Prokuratura za to, czego dokonał Belg, domagała się dla niego sześciu miesięcy więzienia, z warunkowym zawieszeniem dwóch ostatnich, a także dwóch lat pozbawienia uprawnień do kierowania pojazdami. Sąd w sobotę jednak zdecydował inaczej. 61-latek został ukarany grzywną w wysokości 2400 euro. Najnowsze wiadomości z Holandii mówią także o trzech miesiącach pozbawienia wolności w zawieszeniu. Odebrano mu również na rok prawo jazdy. Kara wydaje się dziwnie niska, jak na tak tragiczny wypadek. Sąd orzekł jednak, iż prokuratura nie wykazała, że ciężkie obrażenia pieszego miały związek z jego śmiercią w szpitalu kilka dni później.

Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo, czy strony zamierzają apelować.

 

Chcesz dowiedzieć się, jakie są najnowsze wiadomości z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną.