Samochód elektryczny w Holandii przestał się opłacać

Samochód elektryczny w Holandii przestał się opłacać

Samochód elektryczny to przyszłość? Być może. Pewne jest jednak to, iż owa „przyszłość” nie będzie tania. Auta elektryczne, jak od dawna wiadomo, są droższe przy zakupie niż pojazdy z silnikami spalinowymi. Teraz jednak okazuje się, iż w Holandii jazda elektrykiem będzie znacznie droższa niż prowadzenie samochodu z silnikiem benzynowym.

Jak wskazują eksperci, od 2025 roku auta elektryczne staną się w Królestwie Niderlandów praktycznie nieopłacalne. Wszystko z racji kosztów eksploatacji, a także zmian podatkowych, które sprawią, iż właściciele aut na prąd również będą musieli głęboko sięgnąć do kieszeni.

 

76 centów

W najnowszym wydaniu Electric Driving Monitor, ANWB przedstawiło wyniki swoich badań, które nie pozostawiają wątpliwości. Auta elektryczne stają się całkowicie chybionym pomysłem z ekonomicznego punktu widzenia. Okazuje się bowiem, iż za przejechanie jednego kilometra elektrykiem jego kierowca będzie musiał zapłacić prawie 76 centów. Jest to 9 centów więcej niż w przypadku auta benzynowego. Skąd to wyliczenie? Dotyczy ono amortyzacji kosztów pojazdu. ANWB wzięło średnią cenę auta elektrycznego opiewającą na 46 tysiące euro i podzieliło ją następnie na 15 tysięcy kilometrów rocznie przejeżdżanych przez 4 lata. Do tego uwzględniono wymianę części, ubezpieczenie, a także ładowanie i podatek.

Uwzględniając te same zmienne, nowe auto z silnikiem benzynowym między innymi z racji niższej ceny oraz tańszego serwisu zaoferuje nam niższy koszt przejeżdżanego kilometra, na poziomie 67 centów.

 

Powody

Przez lata jazda samochodami elektrycznymi w krainie tulipanów była tańsza niż ich spalinowymi odpowiednikami. W ostatnim czasie wyszło na jaw kilka znaczących i uderzających w elektryczne auta faktów. Pierwszy wskazuje na to, iż pojazdy te dość szybko tracą na wartości. Z każdym przejechanym kilometrem, z każdym cyklem ładowania są one warte coraz mniej. Spadek ten jest dużo szybszy i gwałtowniejszy niż w przypadku aut z silnikiem spalinowym.

Podatki

To jednak nie wszystko. Obecnie obowiązuje na nie zerowy podatek drogowy. W przyszłym roku będzie on wynosił 25% standardowej stawki. W 2026 będzie to 75%. Za pięć lat nie będzie już żadnych ulg z racji elektromobilności.
By było „zabawniej” może okazać się, iż podatek na auta elektryczne będzie nawet wyższy niż na pojazdy spalinowe. Nie można bowiem zapominać, iż ten wyliczany jest między innymi w oparciu o masę pojazdu. Samochód na baterię jest zwykle o 400 kg cięższy od swojego spalinowego odpowiednika. W efekcie już teraz eksperci wskazują, że gdy znikną zniżki, podatek od elektrycznego VW ID.3 będzie o 60 euro kwartalnie wyższy niż benzynowego, lżejszego VW Golfa.

Na koniec warto wspomnieć, iż i tak zakup drogiego elektryka w 2025 stanie się jeszcze droższy. Rząd bowiem zniósł dotacje na zakup tego typu pojazdów.

Nie ma się więc co dziwić, iż konsumenci wstrzymują się z zakupem aut elektrycznych. Ci zaś, którzy je posiadają, z niepokojem patrzą w przyszłość, zastanawiając się, czy będzie ich stać na utrzymanie samochodu. Możliwe więc, iż w przyszłym roku zauważymy wzrost sprzedaży nie „elektryków”, a klasycznych aut z silnikiem spalinowym.

Źródło:  AD.nl