Sąd skazał trójkę Polaków na wielomiesięczne kary więzienia

Niektórzy Polacy przyjeżdżają do parków wakacyjnych, by zamieszkać tam podczas pracy w Niderlandach. Część naszych rodaków odwiedza jednak te miejsca w zupełnie innym celu. Najnowsze wiadomości z Holandii mówią o wysokich wyrokach dla naszych obywateli, którzy okradali domki wakacyjne.

Pod koniec tygodnia holenderski wymiar sprawiedliwości wydał wyrok w sprawie trójki naszych rodaków. Ludzie ci odpowiedzialni są za kilka włamań do parku wakacyjnego, mieszczącego się na Machiel Vrijenhoeklaan w Kijkduin.

Błogie wakacje

Ośrodek ten, położony kilkadziesiąt metrów od plaży, jest typowym ośrodkiem wakacyjnym. Dużą część gości stanowią tam rodowici Holendrzy, którzy przyjeżdżają, by odpocząć i nabrać sił na dalszą część roku. Domki znajdujące się na terenie tego dużego kompleksu są zarówno wynajmowane przez ich właścicieli, jak i służą prywatnie Holendrom na wakacyjne wypady. Wszystko to powoduje, że na terenie ośrodka cały czas jest ruch, ktoś przyjeżdża, ktoś wyjeżdża, ktoś inny prowadzi delikatny remont bungalow. Wszystko to powoduje, że ośrodek tętni życiem, ale i wprowadza pewną anonimowość wśród jego gości. To właśnie postanowili wykorzystać skazani Polacy.

Akcje

Grupa trzech naszych obywateli kilkakrotnie penetrowała park wakacyjny pod kątem łatwej zdobyczy. Według najnowszych wiadomości z Holandii „ofiarami” złodziei padały najczęściej rowery. Część jednośladów wysokiej klasy nie była nawet porządnie zapinana na skwerkach przed domkami, co sprawiało, iż były one bardzo łatwym łupem dla przyjezdnych znad Wisły. Złodzieje nie ograniczali się jednak tylko i wyłącznie do tego, co znajdowało się na trawniku przed domem. Jeśli była tylko możliwość wejścia do środka budynku złodzieje korzystali z okazji. Wiadomo, że mężczyźni wynieśli z bungalow między innymi konsole do gry, telefony komórkowe, a nawet markową odzież. Polacy brali wszystko, co ich zdaniem prezentowało dużą wartość i można było łatwo sprzedać. Po kilku jednak takich akcjach policja wpadła na trop złodziei, co w efekcie doprowadziło do postawienia ich przed wymiarem sprawiedliwości.

Wyrok

Dwa tygodnie temu, podczas mowy końcowej, prokurator domagał się dla trójki podejrzanych kary, szesnastu, jedenastu i trzech miesięcy więzienia. Sąd w Hadze, ogłaszając wyrok w tej sprawie, potraktował Polaków trochę łagodniej. W stosunku do Konrada L. haski sędzia orzekł dwanaście zamiast proponowanych szesnastu. Jest to dość łagodna kara, jeśli wziąć pod uwagę, iż L. oprócz kradzieży, oskarżony był za posiadania nielegalnego pistoletu gazowego. Mężczyzna ma oprócz tego zapłacić jednej ze swoich ofiar 140 euro odszkodowania. Przemysław B. usłyszał wyrok czterech miesięcy więzienia zamiast jedenastu. Ostatni z trójki podejrzanych Tomasz G. ma spędzić za kratami okres trzech miesięcy. Polacy nie przesiedzą jednak w zakładzie karnym aż tyle czasu. Wszystko dlatego, iż do czasu odsiadki wliczają im się wszystkie dni, jakie spędzili w areszcie.

Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo, czy prokuratura lub obrona złoży apelacje.