Ruszył nieść pomoc, sam trafił do szpitala

Radiowóz potrącił rowerzystę w Apeldoorn

26-latek z Lopik nie był obojętny na krzywdę bliźnich. Holender ruszył z pomocą kierowcy, który prowadząc samochód, stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył w barierę energochłonną. Niestety chwilę później sam został ciężko ranny i ratownicy musieli walczyć o jego życie.

W sobotę o godzinie wpół do trzeciej w nocy 23-letnia kobieta, mieszkanka Capelle aan den IJssel, jadąc autostradą A16 nieopodal Rotterdamu straciła panowanie nad swoim pojazdem. Auto zjechało z drogi i uderzyło w barierę energochłonną, odbiło się od niej i zatrzymało na jezdni. Widząc całą sytuację 26-letni kierowca jadący kilkadziesiąt metrów za Holenderką, nawet się nie zastanawiał. Zatrzymał swój samochód przy rozbitym pojeździe kobiety i ruszył z pomocą. Nie był bowiem pewien czy ofiara wypadku nie jest ranna.

 

Gdy 26-latek znajdował się na zewnątrz pojazdu, nadjechała trzecia maszyna. Jej kierowca najprawdopodobniej źle ocenił odległość lub zobaczył samochody zbyt późno. Nie zdołał zahamować. Jego samochód uderzył dwa stojące pojazdy. To jednak nie wszystko. Odbijając się od tych maszyn, zahaczył jeszcze 26-latka.

 

Szczęście w nieszczęściu

Mężczyzna został bardzo poważnie ranny i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Lekarze nie zdradzają informacji o jego stanie zdrowia. Niejako szczęściem w nieszczęściu jest to, iż auto, które w niego uderzyło, staranowało najpierw dwa pojazdy. Dzięki temu straciło nieco impet i młody człowiek przeżył kolizję.

Martwy nie pomożesz

Stąd też apel policji i ratowników medycznych. Będąc martwym albo rannym nikomu nie pomożemy. Dlatego też, jeśli jesteśmy świadkami wypadku i chcemy nieść pomoc jego ofiarom, pamiętajmy, by najpierw zadbać o nasze bezpieczeństwo, a dopiero potem ruszyć z odsieczą poszkodowanym. Bardzo ważne jest też, abyśmy wychodząc z samochodu nie tylko na autostradzie, ale i jakiejkolwiek innej drodze, zakładali na siebie kamizelkę odblaskową. Fakt, może nie jest to modny strój, ale pozwoli zadbać o nasze zdrowie i życie. Jaskrawe kolory i odblaski sprawiają, iż widać nas z dużo większej odległości, co zaś pozwala odpowiednio zareagować zbliżającym się do nas kierowcom. Pamiętajmy również, iż kamizelka ta (w ilości adekwatnej do ilości pasażerów), jest obowiązkowa w Holandii.