Rosyjska wódka znika z Holandii

Rosyjska wódka znika z Holandii

Są wśród naszych czytelników amatorzy „wody ognistej” rodem z Rosji? Jeśli tak to mamy dla Was bardzo złe wieści. Rosyjska wódka coraz rzadziej pojawia się na pólkach w niderlandzkich sklepach monopolowych. Popularne w Holandii sieci takie jak Mitra czy Gall & Gall zapowiadają bojkot rosyjskich alkoholi i nie zamierzają ich na tę chwilę sprowadzać do kraju. Do akcji przyłączają się również małe lokalne sklepiki. 

Jeszcze dwa tygodnie temu zakup butelek takich marek jak Stolichnaya, Moskovskaya i Russian Standard nie był problemem w krainie tulipanów. Można było je nabyć w większości sklepów z alkoholem. Teraz jednak się to zmieniło. W wielu lokalach albo nie ma już ich wcale, albo na półkach pozostały ostatnie butelki. Jak to się stało? Wszystko to odpowiedź na rosyjską inwazję na Ukrainę. Przyznaje to zresztą wprost menedżer do ds. marketingu Mitry, Stefan van Caldenberg, który mówi dziennikarzom NU, iż jest to odpowiedź na działania Kremla dotyczące Ukrainy.

 

Brak skarg

Co najciekawsze, mimo iż rosyjskie butelki zniknęły ze sklepów, sieć nie otrzymała jeszcze żadnych informacji od niezadowolonych klientów. Wydaje się więc, iż wszyscy Holendrzy przyjęli tę decyzję jako gest solidarności i nie domagają się, by wódki z Rosji wróciły do sklepów.

 

W sieci

Jedna z najbardziej znanych rosyjskich wódek Stolichnaya zniknęła również ze sprzedaży internetowej. Trunek nie jest dostępny zarówno w Gall & Gall jak i Dirck III.
Ostatnie butelki rosyjskiej wódki można jeszcze kupić w wielu mniejszych, lokalnych sklepach monopolowych. To jednak również może się niedługo zmienić. Stowarzyszenie handlowe Koninklijke SlijtersUnie, zrzeszające właścicieli tego typu lokali, zapowiedziało bowiem, iż nie zamierza domawiać alkoholu z Rosji. Jak mówią „to była kwestia zasad”. Wobec tego co się dzieje, nie mogli postąpić inaczej.

 

Rosyjskie, czy nie

Należy pamiętać, iż działania podjęte przez właścicieli sklepików i przez sieci monopolowe dotyczą rosyjskiej wódki. Co oznacza, iż chodzi tu o takie alkohole (czy konkretniej), taką wódkę, która ma oparcie w rosyjskim kapitale. Dlatego też nikt nie powinien się zdziwić, gdy w sklepie zobaczy marki takie jak Smirnoff. Alkohol ten bowiem mimo rosyjskiej nazwy należy do brytyjskiego Diageo. Należy też pamiętać, iż potocznie „rosyjska wódka” w Holandii to czysta wódka wysokiej jakości, jest to niejako określenie typu alkoholu- uproszczenie, do którego zaliczyć można, np. polskie czy łotewskie marki, które są nadal dostępne.

 

Rynek nie znosi próżni

Może się okazać, iż na całej tej sytuacji zyskają polscy producenci. Nasza „czysta” od wielu lat uważana jest za jedną z najlepszych na świecie. Niestety w powszechnej opinii jest ona niezbyt znana. Wszystko właśnie z racji utożsamiania wódki z Rosją. Być może więc bojkot rosyjskiej „wody ognistej” w Holandii, czy innych krajach świata sprawi, iż miłośnicy tego typu napitków poznają się na naszych rodzimych produktach. Rynek bowiem nie znosi pustki i rosyjska wódka musi być czymś zastąpiona.

 

Źródło:  Nu.nl