Rosyjska dezinformacja w Holandii

Rosję bardzo często posądza się o różne „nieczyste gierki” na arenie międzynarodowej. Ostatnio kraj ten został oskarżony o rozpowszechnianie dezinformacji na temat koronawirusa w Holandii. Sprawę nagłośniła Minister Kajsa Ollongren z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Rosyjska dezinformacja pod lupą AIDV

Jak donosi Pani Polityk, Służba Wywiadu i Bezpieczeństwa (AIDV), na podstawie swojej działalności operacyjnej ustaliła, iż w Królestwie Niderlandów coraz częściej pojawiają się „rosyjskie narracje” dotyczące epidemii koronawirusa. Dotyczą one nie tylko nielicznej, rosyjskojęzycznej mniejszości w tym kraju. Pojawiają się one bowiem coraz częściej na holenderskojęzycznych grupach w mediach społecznościowych. Treści te mają podkreślać rzekome podziały w Europie i brak wzajemnej solidarności między narodami Unii Europejskiej, które dotyka kryzys koronowy.

 

Słabe oddziaływanie

Jak wskazuje Minister Spraw Wewnętrznych, na chwilę obecną zagrożenie nie jest zbyt duże. Rosyjska dezinformacja nie rozprzestrzenia się poza wspomniane już grupy w mediach społecznościowych. Jej zasięg jest więc mocno ograniczony. Ollongren przekazując tę informację, nie zdradziła jednak o jakich tutaj grupach mowa, ani jakie dowody na oddziaływanie rosyjskich służb znalazł AIVD.

Słowa Pani Polityk wpisują się w to, o czym w szerszym gronie mówiły już jednostki organizacyjne Unii Europejskiej. Według niektórych środowisk, Rosja z racji koronawirusa chciała rozpocząć własną nacechowaną ideologicznie kampanię informacyjną w Europie. Rosyjska dezinformacja, pojawiająca się w mediach społecznościowych, celuje we władze wspólnotowe, jak i rządy poszczególnych państw. Celem takowego działania miało być wywołanie pewnej paniki, niepokoju wśród mieszkańców danych regionów odnośnie COVID-19 i wzbudzenie w nich nieufności wobec własnych władz. Wszystko zgodnie z zasadą, iż kraj jest tym silniejszy, im słabsi są jego wrogowie. Kreml jednak od początku zaprzecza tym zarzutom i uważa je za irracjonalne.

 

Szum informacyjny

Czy rosyjska dezinformacja jest możliwa? Z jednej strony minister nie przedstawił niezbitych dowodów. Z drugiej zaś historia pokazała, że Federacja Rosyjska nieraz miesza się w ten lub inny sposób do polityki wewnętrznej innych państw. W całej sprawie nie sposób jednak nie przyznać racji Ollongren, gdy ta wskazuje, iż w przypadku COVID-19 w Królestwie Niderlandów istnieje ogromny szum informacyjny. W sieci pojawiają się bowiem codziennie setki, jeśli nie tysiące informacji o koronawirusie. Wśród tego morza wiadomości, przeciętnemu użytkownikowi bardzo trudno odnaleźć te pochodzące z rzetelnych, niezależnych źródeł informacji. Zamiast nich, coraz częściej prym wiodą teorie spiskowe, łączące COVID-19 z 5G czy z innymi wyssanymi z palca informacjami. To zaś jak pokazują dziesiątki podpaleń masztów antenowych w całym kraju, może już realnie zagrażać stabilności w kraju. Choćby tej dotyczącej przesyłu informacji.