Rossendaal chce usunąć część Polaków z miasta

Wroga architektura dla bezdomnych powinna być zabroniona w Holandii

Gmina Rossendaal chce rozwiązać narastający w ostatnim czasie problem z Polakami, Rumunami i innymi nacjami z krajów Europy Środkowo Wschodniej. W tym wypadku jednak trzeba trzymać kciuki, by udało im się „pozbyć” jak największej liczby naszych rodaków.

Dlaczego zamiast trzymać sztamę z naszymi obywatelami, kibicujemy urzędnikom, którzy chcą oczyścić miasto z Polaków, Węgrów, Rumunów i innych migrantów? Wszystko dlatego, że chodzi tu o konkretną grupę społeczną. Samorząd ma dość bezdomnych w swoim mieście. Zamiast jednak ich przepędzać, czy nakładać obszary wyłączenia, gmina chce pomóc im w powrocie do ojczyzny, w tym między innymi opłacając bilety do domu.

Rosnący problem

Włodarze Rosendaal wskazują, iż w ich regionie bezdomni, byli pracownicy migrujący stanowią „narastający problem społeczny”. Ludzi tych jest bowiem w mieście i najbliższej okolicy coraz więcej. Władze doskonale rozumieją ich sytuację. Pracownicy z Europy Środkowej i Wschodniej przyjechali do Holandii, by zdobyć pieniądze, dzięki którym uda mim się utrzymać rodzinę w kraju. Co więcej, często, by dostać się do krainy tulipanów, zaciągnęli pożyczki u krewnych czy znajomych. Wszystko po to, by mieć na bilet i kilka pierwszych dni. Obiecywali, że oddadzą z nawiązką, gdy zaczną zarabiać, wyślą euro dzieciom, żonie. Niestety coś w tym planie poszło nie tak. Wymarzona praca okazała się oszustwem, ktoś zarobił na ich naiwności, czy na skutek kryzysu koronowego zwolnił z dnia na dzień. Ludzie ci tracili więc nie tylko pracę, ale i dach nad głową. Pozbawieni świadczeń socjalnych, bez znajomości języka, kultury są niejako poza systemem. Do tego dochodzi wstyd, upokorzenie, strach. Pojawia się równia pochyła, po której człowiek stacza się coraz bardziej i coraz szybciej.

Powrót do ojczyzny

By jak najlepiej dotrzeć do potrzebujących, władze gminy skontaktowały się z fundacją Barka. Jej pracownicy od wielu lat pomagają bezdomnym nie tylko z Polski, ale i również innych krajów Bloku Wschodniego. Pracownicy i wolontariusze nie tylko nawiązują kontakt z tą często zamkniętą grupą społeczną, ale również oferują wszelkiego typu wsparcie. Od dobrego słowa poprzez pomoc w załatwieniu spraw organizacyjnych i formalności, aż po opłacenie biletu powrotnego do domu. Fundacja ma duże doświadczenie w organizacji powrotów bezdomnych migrantów do ojczyzny, akcje takie z sukcesami przeprowadzono między innymi w gminach Amsterdam, Haga, Utrecht i Arnhem. W Rossendaal Barka współpracuje między innymi z opieką społeczną WijZijn Traverse Group, Novadic-Kentron, GGZ i oczywiście wspomnianymi władzami samorządowymi. W pierwszej edycji programu powrotu do ojczyzny bilet ma otrzymać około 20 bezdomnych.