Rolnicy znów w akcji protesty z 18 grudnia

Środa znów upłynęła pod znakiem rolniczych protestów. Najnowsze informacje z Holandii donoszą o setkach ciągników blokujących drogi w całym kraju. Obyło się jednak bez wielodniowych blokad centrów dystrybucyjnych.

Holenderscy rolnicy ponownie wyszli na ulicę i to dosłownie. W środę, 18 grudnia setki ciągników wyjechały na niderlandzkie drogi. Farmerzy blokowali przejazd na drogach, przed budynkami ważnych firm, w okolicach centrów dystrybucyjnych oraz w Mediaparku. Wszystko z powodu coraz większego wzburzenia tej grupy zawodowej. Obecnie nie chodzi już tylko o politykę azotową, ale również o ich wizerunek w mediach, brak szacunku dla ich pracy, a także oczywiście kwestie finansowej opłacalności produkcji rolnej. Jest to bardzo duży przeskok pomiędzy tym co mówili jeszcze 16 października, podczas pierwszych protestów na Malieveld gdzie krytykowali wprowadzenie samem polityki azotowej.

Spis winnych

Dwa miesiące temu farmerzy protestowali przeciw pokazywaniu ich jako jednych z największych trucicieli. Chociaż RIVM wskazał, iż nie nawet połowy emisji. Obecnie wspomniany wachlarz roszczeń jest dużo większy. Rolnicy demonstrujący 18 grudnia na Malieveld w Hadze obwiniają już nie tylko władze w kraju. Bardzo dużo gorzkich słów padło między innymi również w stosunku do centrów dystrybucyjnych, czy supermarketów, które zdaniem farmerów sztucznie zaniżają ceny. Swoje usłyszała również Unia Europejska, która napędza kwestie związane z azotem, a wspólny rynek powoduje, że holenderscy rolnicy muszą często konkurować z tańszymi farmerami z Europy Wschodniej. W tej gniewnej wyliczance „dostało” się nawet lotnisku w Schiphol. W jednym z wywiadów rolnicy wypowiadali się, iż oni od lat muszą podporządkowywać się przepisom w przeciwnym razie płacą wysokie kary, a port lotniczy pomimo, że truje nadal, pozostaje bezkarny.

Blokady

Najnowsze informacje z Holandii prezentujące nastroje społeczne pokazują, iż pomimo protestów i utrudnień wielu mieszkańców Niderlandów popiera rolników. Ci zaś podczas swoich akcji często balansują na granicy prawa. W środę rolnicy blokowali drogi krajowe i drogi dojazdowe do centrów dystrybucji. Niektórzy posunęli się nawet dalej i wjechali na autostradę A12. Szacuje się, że działania farmerów w niektórych obszarach kraju doprowadziły do zatorów, w których kierowcy tracili ponad dwie godziny. Większość protestów i konwojów traktorów odbywała się pod czujnym okiem policji. Funkcjonariusze w razie sytuacji kryzysowej nie bali się zatrzymać korowodu ciągników i wystawić dziesiątek manatków. Policja podsumowując całe wczorajsze wydarzenia, mówiła o bardzo pracowitym dniu, ale obyło się na szczęście bez chaosu na drogach.

 


Interesują Cię najnowsze informacje z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną.