Urodzisz dziecko w Holandii? Stracisz połowę dochodu

dziecko matka i jej zarobki

Wydawać by się mogło, iż Królestwo Niderlandów to doskonały kraj, by urodzić dziecko i założyć rodzinę. W rzeczywistości nie jest jednak tak różowo jak może się wydawać. Najnowsze dane pokazują, iż matki tracą prawie połowę swoich dochodów po tym jak urodzą swoje pierwsze dziecko w Holandii.  Takie informacje podało Centralne Biuro Planowania.

Dziecko = problemy finansowe

Centralne Biuro Planowania na zlecenia Ministerstwa Edukacji, Kultury i Nauki przeprowadziło w ostatnim czasie badania dotyczące sytuacji finansowej kobiet, które zostały mamami. Okazuje się, iż młode matki tracą prawię połowę swoich dochodów wraz z końcem pierwszej ciąży i macierzyństwem. W porównaniu z nimi, świeżo upieczeni ojcowie mogą cieszyć się zarobkami na tym samym poziomie. Według CPB taki spadek możliwości finansowych kobiet wynika w głównej mierze z tego, iż zaczynają pracować mniej, by móc zająć się potomstwem. Zmniejszenie zarobków według pewnych grup społecznych, między innymi feministek, nazywane jest wręcz „karą za dziecko”.

 

Matka matce nie równa

Nie jest jednak tak, iż dziecko powoduje zawsze poważną utratę dochodów. W tej kwestii Holenderki tracą około 50%. Kobiety ze środowisk migracyjnych, w tym z naszej ojczyzny, tracą znacznie mniej. W wielu przypadkach jest to związane z tym, iż wywodzą się one z rejonów, gdzie zarobki są mniejsze i kobieta musi szybciej wrócić do pracy na pełny etat, by utrzymać rodzinę. Wyjątek od tej reguły stanowią jednak Marokanki i Turczynki. Przedstawicielki tych nacji, gdy rodzą dziecko, praktycznie całkowicie kończą karierę zawodową i zajmują się wychowaniem dzieci. Rodziny te też bardzo często już po kilku latach stają się wielodzietne. CBP widzi również jeszcze jedną zależność. Matki powiązane z różnymi ruchami religijnymi, mocno wierzące tracą więcej niż ich laickie odpowiedniczki. Wiąże się to z wychowaniem w wierze, przekonanie o tym, iż kobieta ma się zajmować dzieckiem i domem.

Stawki godzinowe

To, iż matka chce zostać z dzieckiem, pracuje mniej i dlatego spadają jej dochody, jest zrozumiałe. Dużo większym problemem zdaniem CBP jest to, iż młode mamy mają często niższe stawki godzinowe, niż ich bezdzietne koleżanki. Dlatego też niektórzy uważają, iż to jest jeden z powodów, dla którego wiele kobiet nie decyduje się na macierzyństwo. Paradoksalnie w lepszej sytuacji są tu kobiety z wyższym wykształceniem i na kierowniczych stanowiskach. Z racji bowiem na wiedzę ekspercką i wysokie kwalifikacje, pracodawcy nawet po urodzeniu oferują im te same stawki, by nie stracić dobrego pracownika, o którego jest trudno na rynku pracy.
W przypadku niewykwalifikowanych pracowników (np. w centrach dystrybucyjnych), młoda mama może być problemem. W każdej chwili kobieta może wziąć bowiem opiekę nad dzieckiem, to zaś czyni z nią mniej atrakcyjnego, niepewnego pracownika.