RIVM – Chcecie świąt musicie zacisnąć zęby
RIVM nie pozostawia złudzeń. Jeśli chcemy móc cieszyć się w Królestwie Niderlandów spokojnymi, rodzinnymi Świętami Bożego Narodzenia musimy przestać marudzić i zacisnąć zęby. Obostrzenia koronowe, jakie we wtorek wprowadził rząd to bowiem jedno. Czy będą one skuteczne i czy odniosą zamierzony skutek to drugie. W tym drugim przypadku wszystko zaś zależy od nas.
Coraz bliżej święta
Mamy listopad, niedługo do Holandii przybędzie Święty Mikołaj. Stabilizacja zakażeń to zaś proces długotrwały i podatny na wiele czynników. Dlatego bardzo ważne są nie tylko działania władz, które wprowadzają w życie nowe obostrzenia, ale i to, co robią mieszkańcy. Przepisy bowiem, które ustalił rząd, jeśli nie będą należycie respektowane, nic nie dadzą. W efekcie naszej bierności liczba zakażeń, zamiast spadać może nadal rosnąć.
Jeśli Holendrzy nie podporządkują się nowym obostrzeniom koronowym i liczba zakażeń wzrośnie, czekać nas będą jeszcze większe sankcje.
Tygodnie
Powstrzymanie rozwoju epidemii nie jest bowiem czynnością zero-jedynkową. To proces, który trwa tygodniami. Początkowo należy ustabilizować przyrost liczby chorych na stałym poziomie, tak by dane te nie zwiększały się z każdym dniem. Później zaś dzięki izolacji chorych, przestrzeganiu zasad epidemiologicznych liczby te powinny powoli zacząć spadać, ponieważ wirus nie będzie miał, jak się rozprzestrzeniać. Do tego jednak potrzebna jest bardzo duża samodyscyplina. Nie można chodzić tylko przez pierwszych kilka dni w maseczce, by popatrzeć na dane i powiedzieć to nic nie daje i włożyć ją do kieszeni na wypadek spotkania policji lub BOA. Choroba rozwija się bowiem przez długi czas, dlatego też pomimo nowych obostrzeń przez najbliższy tydzień (albo nawet i dwa), RIVM będzie raportować o zachorowaniach, w których do zakażenia doszło jeszcze przed zaostrzeniem przepisów.
Pamiętać o innych
Dlatego też musimy zacisnąć zęby i powstrzymać się przed ogromnymi spotkaniami z Mikołajem, czy tłumnym szturmowaniem sklepów podczas Czarnego Piątku. Jeśli bowiem uda nam się ograniczyć liczbę zakażeń i przełamać czwartą falę możemy liczyć na spokojne rodzinne święta. Jeśli zaś to się nie uda i powtórzy się sytuacja z zeszłego roku, zamiast wyjazdu na uroczysty obiad pierwszego dnia świąt, być może będziemy musieli zmierzyć się z godziną policyjną i zamkniętymi restauracjami w Sylwestra.