Radiowóz niesie śmierć

"Elka" na wysokich obrotach

Około 30 minut po północy, w nocy z piątku na sobotę, doszło do tragicznego w skutkach wypadku, w Limburgu. Policjanci zabili 62-latka.

Całe zdarzenie miało miejsce w sobotę, 30 minut po północy. Patrol policji jechał jedną z ulic w Echt (Limburgia). W pewnym momencie przed maską radiowozu pojawił się 62-letni mężczyzna. Pieszy znalazł się na tyle blisko pojazdu, że kierujący nim oficer policji nie zdążył wyhamować. Kierowca nacisnął na hamulec i spróbował odbić kierownicą w bok, było już jednak za późno. 62-letni mężczyzna wylądował na masce radiowozu. Siła uderzenie była tak duża, że rzuciła nim, jak szmacianą lalką. Ofiara upadła kilka metrów dalej. Całe zdarzenie miało miejsce na Sint Joost w Rijksweg Noord (N276).

Policjanci pomimo tak traumatycznego wydarzenia nie stracili zimnej krwi. Natychmiast  zaczęli udzielać poszkodowanemu pierwszej pomocy. Mundurowi prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, aż do momentu przyjazdu pogotowia. Niestety, gdy medycy przybyli na miejsce lekarz z karetki stwierdził zgon na miejscu.

 

Policyjny radiowóz z impetem uderza w znajdującego się na drodze 62-latka.

 

Wewnętrzne śledztwo

Obecnie prowadzone jest dochodzenie w sprawie wypadku. Nadzoruje je jednostka Noord-Brabant. Sprawą nie zajmuje się jednak drogówka, ale wydział kontroli wewnętrznej, który ma z jak największym obiektywizmem podejść do sprawy.

Wiele do zrobienia

Zanim jednak stróże prawa przedstawią rzetelny raport z niniejszego zdarzenia, funkcjonariuszy czeka jeszcze długa droga. Oprócz przesłuchania kierowcy i jego towarzysza, policja musi sprawdzić okoliczny monitoring, by określić, jak przed wypadkiem zachowywała się ofiara. Również jej krew zostanie poddana badaniu pod kątem alkoholu i substancji odurzających. Później kontrolerzy obejrzą nagarnia z wideorejestratorów zamontowanych radiowozie, (jeśli ten takowe posiadał). Wszystko to ma na celu ustalenie, czy pieszy wszedł specjalnie na jezdnię pod rozpędzony radiowóz, przechodził nie widzą go, czy np. zatoczył się, wracając po suto zakrapianej imprezie. Policja poszukuje również naocznych świadków tego zdarzenia.

Jeśli okaże się, iż osoba celowo znalazła się na jezdni, mundurowi będą musieli odpowiedzieć na pytanie, czemu to zrobiła. Czy była to próba samobójcza, czy też 62-latek widząc radiowców, postanowił wezwać pomoc z tylko znanego mu powodu.

O postępach w śledztwie będziemy Was informować.