Protesty budowlańców w Hadze

Jak zapowiadali, tak zrobili. Na Malieveld, do Hagi z całego kraju zjechali się budowlańcy. To kolejny po rolnikach duży protest związany między innymi z ustawą azotową.

W środę, 30 października do Hagi, na Malieveld, na łąkę nad podziemnym parkingiem zjechali się budowlańcy. Oni, podobnie jak parę dni wcześniej rolnicy chcą głośno zaprotestować przeciw ustawie azotowej, która drastycznie zmieniła ich pracę i spowodowała, że wiele przedsiębiorstw ma poważne problemy finansowe oraz zastanawia się nad zwolnieniami pracowników.

Utrudnienia na drogach

Pomimo początkowych zapewnień, do politycznej stolicy Holandii, przybyło wiele pojazdów budowlanych. Pomimo tego, iż większość z nich stanowiły wywrotki, to jednak samochody te spowodowały dość duże niedogodności podczas porannego szczytu, gdy dziesiątki tych maszyn zjeżdżały się ze wszystkich stron do centrum miasta. Zresztą na skutek protestu problemy komunikacyjne pojawiły się nie tylko wokół Malieveld. Policja z powodu utrudnień zamknęła wczoraj rano część autostrady A12.

Przyczyny protestu

Na Malieveld w środę można było spotkać przede wszystkim robotników budowlanych ziemnych i drogowych. Branża ta bowiem najbardziej ucierpiała z powodu nowelizacji prawa. Ustawa azotowa spowodowała, że wiele firm musiało przerwać projekty lub straciło podpisane zamówienia. Wszystko dlatego, że powstające konstrukcje od apartamentowców po wielopoziomowe parkingi, czy drogi nie spełniało nowych norm dotyczących azotu. To zaś zaowocowało tym, iż musiano zmieniać projekty lub też, jak to miało miejsce w wielu przypadkach, developer wycofał się z inwestycji.

Ustawa azotowa to jednak niejedyny problem robotników. Wielu z nich narzeka też na nowe zasady PFAS, które weszły w życie na początku tego miesiąca. Polegają one na tym, iż każda tona ziemi wywiezionej z budowy musi zostać poddana analizie. Jeśli zaś okaże się, iż jest ona przynajmniej w małym stopniu skażona, to nie można jej wysypać w rejonie, gdzie znajduje się czysta gleba. To zaś oznacza w praktyce, że budowlańcy narażeni są na wysokie koszty testów, a w robotach na terenie miejskim, gdzie ziemia bardzo często nie spełnia norm, nie mają co zrobić z wykopaną glebą.

Wyszyto to powoduje, że pracy dla budowlańców jest coraz mniej. To zaś najbardziej odbija się na małych kilkuosobowych firmach, które zaczynają już zwalniać pracowników z powodu braku zleceń.

Zatrzymania

Protest przebiegał dość spokojnie. Obyło się bez ekscesów jakie miały miejsce przy ostatniej wizycie rolników. Niemniej jednak, również i budowlańcy postanowili dość mocno wyrazić swój sprzeciw. W południe około 12 koparek wysypało ziemię na teren Malieveld, jako protest przeciw wymogom PFAS.


Pod koniec protestu doszło też do sporadycznych starć z policją. Demonstranci zaczęli rzucać w funkcjonariuszy butelkami. W efekcie kilku najbardziej krewkich budowlańców aresztowano. Oprócz tego, policja zatrzymała parę osób na zamkniętym odcinku autostrady A12, kiedy to protestujący chcieli objechać patrole, by dostać się na Malieveld. Funkcjonariusze wystawili też kilkanaście mandatów za ukrywanie numerów tablic rejestracyjnych na przybyłych, na plac maszynach budowlanych.

 

Protest przeciw polityce rządowej dotyczącej azotu i PFAS odbył się również w Rotterdamie. Tam dziesiątki ciężarówek jeździło w środę po obwodnicy miasta, skutecznie utrudniając ruch podróżującym tą arterią komunikacyjną.