Na zachodzie bez zmian – czyli problemy z agencjami pracy

Na zachodzie bez zmian - czyli problemy z agencjami pracy

Wielu z nas pewnie słyszało lub co gorsza, samemu miało pecha zatrudnić się w agencji pracy z piekła rodem. Pleśń na ścianach, pluskwy w mieszkaniu, marne zarobki i koszmarne warunki pracy. Koordynator, zamiast zaś pomagać pełni wręcz rolę obozowego capo, a praca w Niderlandach przypominała obóz pracy w XXI wieku. Jak walczyć z tym problemem? Holandia nie wie, albo nie chce wiedzieć. Lata bowiem mijają, a takie sytuacje cięgle się powtarzają.

Jest lepiej

Nie jest oczywiście tak, iż warunki pracy w Holandii nie stają się lepsze. Każdy, kto jeszcze kilkanaście lat temu jeździł na truskawki lub szparagi, zobaczy różnię. Nasi rodacy już nie śpią gdzieś na materacu w stodole, nie myją się w zimnej wodzie i mają jedną, turystyczną kuchenkę gazową na całą grupę. Warunki się zmieniają, wymagania naszych rodaków też stają cię coraz większe. Zwykle więc i Polakom przychodzi pracować w lepszych warunkach.

 

Niespodzianka

Takie lepsze warunki oferują teraz praktycznie wszystkie agencje. Niestety w przypadku części z nich ten wysoki poziom pozostaje tylko na papierze. Diabeł bowiem zwykle tkwi w szczegółach.  Zauważyli to ostatnio redaktorzy z Onet Podróże, którzy opisują „przygody”. Polonii związane z agencjami pośrednictwa pracy.

 

Umowa

Pierwsze, na co zwracają uwagę dziennikarze i na co powinniśmy zwrócić uwagę i my przy podpisywaniu umów to koszty. Wysoka pensjna nie zawsze przekłada się na wysoką wypłatę. Brzmi to może dziwnie, ale warto patrzeć na to co napisane jest „drobnym druczkiem”. Z wynagrodzenia agencja potrafi potrącić naprawdę sporo: koszty dojazdu do pracy, koszty zakwaterowania, koszty ubezpieczenia (nie tylko kwota składki, ale i pośrednictwo), media, kaucja za mieszkanie, opłaty administracyjne i urzędowe (np. związane z zameldowaniem), czy nawet kompletnie fikcyjne usługi.  W efekcie przy pierwszej wypłacie nieuważni pracownicy czasem wręcz łapią się za głowę.

Jak wskazują dziennikarze Onetu, zgłosiła się do nich para, która wskazała, iż poznając warunki, zdecydowała się wrócić do domu i nie podpisywać umowy. W takiej sytuacji koordynatorka poprosiła ich na bok, poczęstowała kawą i herbatą, a następnie zaproponowała nową umowę o wiele korzystniejszą. Warto więc walczyć o swoje, ale trzeba tez pamiętać, iż nie zawsze firma może być tak ugodowa.

 

Mieszkanie

O jakości zakwaterowania w Holandii pisaliśmy już nie raz na łamach naszej strony. Warunki mogą być różne, od wręcz idealnych. W nowych hotelach robotniczych można znaleźć nawet siłownie i świetlice z konsolą do gier, po tragiczne. Tych ostatnich wbrew pozorom potrafi być naprawdę dużo. Zatęchłe, zimne domki wakacyjne nie są rzadkością. Pleśń na ścianach też się zdarza. Lata temu informowaliśmy nawet o przypadku wspólnych łóżek. Tak. Firma wymyśliła sobie, iż by ciąć koszty ludzie pracujący na zmianę mogą spać też na zmianę na tym samym materacu.

 

Dekalog

Oprócz warunków mieszkaniowych bardzo wielu ludzi skarży się na „dekalog”- przepisy w hotelu, domku. Czasem zarządcy potrafią wlepiać drakońskie kary dosłownie za wszystko. Podkręcenie ogrzewania- kara, nieumyte naczynia- kara, uchylone okno- kara, zbyt długo włączone światło- kara. Potłuczona szklanka za 2 euro, przepadek całej kaucji itd.

 

Praca

Temat samej pracy to znów kwestia na osoby artykuł. Czasem trafia się dobra, zgrana grupa z miłym szefem. Czasem też Polaków przybywających do pracy traktuje się jak współczesnych niewolników. Ludzie są poganiani, zastraszani, wyzywani, zmuszani do pracy ponad siły. W wielu takich przypadków opiekun grupy staje się jej katem. To on bowiem żyłuje normy, to on naciska na ludzi, zmusza do większego wysiłku, czasem nawet nie licząc się z ich zdrowiem i bezpieczeństwem. Wszystko po to by samemu zyskać premię.

 

Nie pracujesz nie mieszkasz

Kolejną kwestią jest powiązanie pracy z mieszkaniem. Rząd w Hadze chce to zmienić, ale idzie to wyjątkowo opornie. W momencie zwolnienia pracownik często zostaje bez dachu nad głową. Jeśli nie ma pieniędzy, by kupić bilet do ojczyzny, staje się bezdomnym, niezarejestrowanym w Holandii, czyli bez prawa do pomocy państwa.

 

Nowe szaty

Czy jest lista agencji, które wyzyskują pracowników, które każą im mieszkać w nieludzkich wręcz warunkach? Owszem listę tę można znaleźć w sieci. Większość tych agencji jednak już nie istnieje. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Obecnie informacje roznoszą się szybko i nikt nie chce pracować dla wyzyskiwaczy. Agencja więc w teorii upada. W praktyce często jednak ci sami ludzie zamykają jedną działalność i otwierają nową pod inną nazwą i znów naciągają ludzi.

 

Jak się chronić

Jak więc się chronić? Holandia wprowadziła system certyfikacji. Ten jednak również ma pewne luki. Dlatego też, jak już to nie raz pisaliśmy, szukając agencji pracy, zawsze zapoznawajmy się z opiniami o niej, przeglądajmy zdjęcia, jakie wrzucili z miejsc zakwaterowania ich mieszkańcy nie przedstawiciele firmy, a przede wszystkim czytajmy umowy. Warto również mieć ze sobą trochę pieniędzy na czarną godzinę, tak by jeśli sytuacja przyjmie zły bieg, będziemy mieć za co wrócić do kraju lub przeżyć do znalezienia lepszej agencji i zatrudnienia już w Holandii.

 

 

 

Źródło:  Podroze.onet.pl