Potężna eksplozja w Hadze, apartamentowiec zawalił się gdy ludzie spali

Potężna eksplozja w Hadze, apartamentowiec zawalił się gdy ludzie spali

W sobotę kilka minut po godzinie 6 rano doszło do potężnego wybuchu i pożaru w trzykondygnacyjnym budynku mieszkalnym w Hadze. Na skutek obu tych wydarzeń cześć domu zawaliła się, grzebiąc pod gruzami ludzi. Obecnie trwa akcja ratownicza, a także dochodzenie mające odpowiedzieć co dokładnie się stało.


Eksplozja

Do wypadku doszło o 6:15 w Tarwekamp, dzielnicy Mariahoeve, w Hadze. Po wybuchu słuchać było głuchy, dudniący dźwięk walącego się budynku. Następnie gruzowisko objął pożar, który mógł być spowodowany zarówno samą eksplozją jak i zniszczeniem instalacji gazowej w zawalonej części gmachu. Z racji, iż o tej porze w sobotni poranek wielu mieszkańców mogło być jeszcze w swoich łóżkach, służby ratunkowe rzuciły do działania wszystkie dostępne w rejonie środki. Na miejsce skierowano wiele jednostek straży pożarnej i pogotowia.

USAR

W rejon gruzowiska szybko dotarło ponad 20 karetek. Ściągnięto też jednostkę USAR, czyli Urban Search and Rescue, w której skład wchodzą treserzy z psami wyszkolonymi do odnajdywania ludzi pod tonami gruzu. Zwykle osoby te jeżdżą na misję pomagając w rejonach trzęsień ziemi. Dziś zaś przyszło im pracować w praktycznie samym sercu kraju.

Potężny huk

„Poczułam, jak podłoga się trzęsie, nagle się obudziłam” – powiedziała dziennikarzom AD sąsiadka mieszkająca naprzeciwko zawalonego budynku. Kobieta nie przesadza, mówiąc o trzęsieniu. Siała eksplozji była potężna. Fala uderzeniowa wybiła szyby w oknach stojących w okolicy pojazdów. Wszędzie wokół walają się kawałki cegieł i szkło ze zniszczonego budynku. Wyglądało to tak, jakby spadła tam bomba.

20 osób

Gdy powstawał ten materiał, spod gruzów udało się wydobyć 4 ranne osoby. Zostały one natychmiast przetransportowane do szpitala. Pierwsze informacje mówiły, że wśród nich jest małe dziecko. Później jednak pojawiło się dementi. Nie wiadomo jednak czy nieletni nie znajdują się pod gruzami. Szacuje się bowiem, iż w pięciu zniszczonych, dwupiętrowych apartamentach (i kilku innych uszkodzonych) mieszkało około 20 osób. Trwa więc walka z czasem. Jeśli bowiem pod gruzami nadal są żywi ludzie, mogą być oni ranni, poparzeni. Biorąc zaś pod uwagę akcję gaśniczą, osoby te mogą być też całe mokre, co przy obecnej pogodzie wiąże się z zagrożeniem hipotermią.

Oprócz wspomnianych wyżej mieszkań eksplozja zniszczyła też bar tapas i salon kosmetyczny znajdujące się na parterze.

Kilkanaście minut temu, świadkowie będący na miejscu widzieli karawan. Oficjalnie nie ma jeszcze mowy o ofiarach śmiertelny. Ale pojawienie się tego pojazdu może zwiastować najgorsze

Źródło:  AD.nl
Źródło:  NlTimes.nl
Źródło:  NlTimes.nl