Polski sklep ostrzelany w Dordrecht

Polski supermarket w centrum handlowym Crabbehof, na placu Van Oldenbarneveltplein w Dordrecht padł ofiarą strzelca. Kule dosięgły też innych punktów usługowych. Policja na chwilę obecną nie wie, kto stoi za tym atakiem.

Jak podali przedstawiciele policji z Dordrecht, strzały padły w nocy ze środy na czwartek, na placu Van Oldenbarneveltplein. Śledczy znaleźli dwie dziury po kulach. Jedna z nich znajduje się w szybie frontowej polskiego supermarketu. W ataku nikt nie ucierpiał. Szkody materialne też nie są zbyt duże. Policja bada sprawę. Pomimo upływu trzech dni funkcjonariusze nie są w stanie przekazać żadnych konkretnych informacji. Mówią jedynie, iż śledztwo jest w toku. Nie mają jednak nawet nie tyle zatrzymanego, co podejrzanych.

 

Ostrzeżenie?

Na zdjęciu udostępnionych przez techników kryminalistyki widać otwór wlotowy po kuli w witrynie naszego lokalu. Strzał ten zdaniem niektórych mógł być nieprzypadkowy. Lokal miał już bowiem w przeszłości do czynienia z przestępcami. W październiku ubiegłego roku do sklepu wszedł mężczyzna, który zamiast jednak iść na zakupy, skierował się do kasjerki. Wyciągnął przed nią pistolet i grożąc bronią, domagał się wydania pieniędzy z kasy. Sprzedawczyni nie podporządkowała się jednak żądaniom napastnika. W efekcie rabuś uciekł ze sklepu bez ani jednego centa. Następnie pobiegł na Groen van Prinstererweg i rozpłynął się w powietrzu.

Niektórzy starają się więc połączyć te dwa wydarzenia, wskazując, iż strzał i uszkodzenia mają być formą rewanżu, tudzież formą ostrzeżenia lub zastraszenia właścicieli. Policja jednak oficjalnie nie informuje, jakoby te sprawy miały być połączone. Mógł to więc być czysty przypadek, iż kula trafiła w polski lokal.

Dordrecht - niebezpieczna okolica?

To nie pierwszy raz, kiedy w tym rejonie padają strzały. W niedzielę, 15 marca dwóch mężczyzn na skuterze otwarło ogień do 43-legniego mieszkańca Dordrecht i jego żony. Świadkowie mówili o siedmiu strzałach. Pięć miało dosięgnąć mężczyzny. Ofiara przeżyła. Nieoficjalnie atak ten miał być związany z handlem narkotykami i walką o wpływy w półświatku w regionie.