Policja się poddała? Ekolodzy pozostawieni sami sobie

Koniec z protestami w Holandii? Rząd chce zmienić prawo

Takiej sytuacji na A12 nie było nawet podczas Dnia Budżetu. Wczoraj jak codziennie, na autostradę w Hadze wyszli ekolodzy z XR, by zablokować ruch. Aktywiści liczyli się z tym, iż zaraz zjedzie się policja i dojdzie do aresztowań i wynoszenia protestujących. Długo jednak nic się nie działo. Policji praktycznie nie było. Dlaczego?

Już jakiś czas temu pisaliśmy, iż policja ma bardzo ograniczone środki. Wczoraj środki te zostały wysłane pod stadion, gdzie dogrywał się zaległy mecz stołecznej drużyny z ekipą z Rotterdamu. Jako, że został on ostatnio przerwany przez działania kibiców, a po nakazie zejścia piłkarzy do szatni przed stadionem doszło do zamieszek, tak teraz policja wolała dmuchać na zimne i tam wysłać praktycznie całe dostępne siły.

 

Inaczej niż zwykle

Jak do tej pory to policja w Hadze sama blokowała autostradę A12, by chronić w ten sposób protestujących. Wszystko po to, by żaden kierowca nie wpadł na pomysł jazdy haskim odcinkiem, co byłoby prostą drogą do tragedii. Wczoraj zaś to ekolodzy po raz pierwszy musieli zadbać o własne bezpieczeństwo.  Dlatego też blokada została stworzona tylko od południa.

Ekolodzy bardzo szybko stworzyli transparent, na którym napisali „Policja poddała się po dwudziestu dniach”. Chwila tryumfu nie trwała jednak długo. Po 5 minutach od rozpoczęcia protestu na zablokowany odcinek dotarło sześciu oficerów z rowerowego patrolu. Okazało się, iż przybyli oni w ostatnim momencie.

Wściekli kierowcy

Wszystko dlatego, iż część kierowców, którzy trafili na blokadę, widząc, iż nie ma policji, starali się usunąć zapory ustawione przez XR i jechać dalej, wjeżdżając w tłum zebrany na jezdni. Zmotoryzowani mieli bowiem już dość tego protestu i bez stróżów prawa chcieli przejechać A12. Na szczęście na widok mundurowych szybko spokornieli.

 

Priorytety

W efekcie przez pewien czas protestu pilnowało tylko sześciu funkcjonariuszy. Jak jednak twierdzą władze samorządowe, była to świadoma i przemyślana decyzja. „Wiele priorytetów policji zostało ostatnio wstrzymanych ze względu na ciągłe działania na Utrechtsebaan. Teraz dokonaliśmy innego wyboru. Nie oznacza to, że protestujący XR nie powinni stamtąd zejść. Nie będziemy jednak składać żadnych dalszych oświadczeń w tej sprawie”. – przekazał rzecznik prasowy urzędu miasta.

 

Dopiero o godzinie 13:15 na autostradzie pojawiły się policyjne posiłki. Wtedy też przekazano aktywistom, by się rozeszli. Ci jak zwykle nie posłuchali i doszło do aresztowań. O 14:15 droga znów była przejezdna.

 

Źródło:  AD.nl