Policja ostrzega przed kodami QR- nie trać pieniędzy

kod qr

Holenderska policja ostrzega przed nową metodą wyłudzenia danych i kradzieży pieniędzy z kont bankowych. Sposób ten jest niezwykle prosty, a co gorsze, jego ofiarą z racji niewiedzy może paść wielu naszych rodaków pracujących w Niderlandach. Jeśli więc nie chcecie stracić swoich ciężko zarobionych pieniędzy uważajcie na kody QR.

rozliczenie podatku z Holandii

Funkcjonariuszy policji w Królestwie Niderlandów ostrzegają przed oszustami, którzy w ostatnim czasie zaczęli korzystać z kodów QR. Kody te najczęściej dołączane są do wiadomości wysyłanych pocztą lub (rzadziej) e-maili, podszywających się pod oficjalną komunikację podmiotów takich jak urzędy pracy, urzędy skarbowe czy banki i firmy ubezpieczeniowe.

 

Komplet danych

Listy i e-maile phishingowe z kodami QR są wyjątkowo podstępne. Najprawdopodobniej, na skutek wycieku danych, przestępcy personalizują przekaz. W ich treści można bowiem bardzo często znaleźć nie tylko imię i nazwisko odbiorcy, ale nawet prawidłowy IBAN (numer konta bankowego). Wszystko więc wygląda tak jakby korespondencja ta faktycznie przyszła, np. z naszego banku lub firmy ubezpieczeniowej.

 

Wystarczy zeskanować

Wiadomość ta najczęściej składa się z dwóch elementów. Pierwsza z nich to zwykła treść, w której przestępcy (podszywając się np. pod bank), proszą, by użytkownik wszedł na stronę placówki i wykonał tam określone czynności. By dostać się na ową witrynę, należy zeskanować kod QR, ten dzięki swoim możliwościom, przeprowadzi nas na stronę z wypełnionymi już danymi, które wystarczy potwierdzić. Policja jednak apeluje, by zanim zeskanujemy taki kod zastanowić się 2-3 krotnie. Użycie QR może być bowiem prostą drogą do utarty pieniędzy.

 

Czym jest kod QR?

Policja, banki i urzędy od wielu lat ostrzegają mieszkańców Holandii przed wiadomościami phishingowymi, które podszywają się pod te podmioty. W efekcie coraz więcej osób dokładnie sprawdza linki, jakie zawarte są we wszelkiej pseudourzędowej/bankowej korespondencji. To zaś przekłada się na to, iż coraz mniej osób daje się nabrać na oszustwo, przez co przy takim samym ryzyku ze strony przestępców, zyski są mniejsze. Dlatego też oszuści postanowili zmienić link do strony na kod QR, czyli skrót Quick Response. Jest to kwadrat złożony z wielu małych kwadracików, który można odczytać za pomocą skanera, np. w smartfonie, dlatego też tak często pojawia się w wiadomościach papierowych. Zwykle w kodzie QR ukryty jest link do strony internetowej. Nie jest to jednak normą. W ten sposób można, np. zakodować płatności lub nakaz pobrania aplikacji czy wysłania numeru telefonu.

 

Zagrożenie

Problem w tym, iż odbiorca nie jest w stanie sprawdzić co jest zakodowane w kodzie QR do momentu jego zeskanowania. Gdy zaś to się stanie, często jest już za późno. Dlatego też policja prosi, by nie skanować kodów pochodzących z nieznanych źródeł. Jeśli zaś chcemy to zrobić, ty dokładnie przyjrzyjmy się adresowi, na który zostaliśmy przekierowani, zanim zrobimy coś na tej stronie. Zbyt duża łatwowierność może bowiem kosztować nas utratę oszczędności życia. Dlatego też policja radzi, by w razie jakichkolwiek wątpliwości skontaktować się z bankiem lub innym podmiotem, który rzekomo jest autorem listu, w celu potwierdzenia jego nadania. Ta krótka rozmowa może ustrzec nas przed serią poważnych problemów finansowych. Numery telefonu wyszukać należy jednak  w internecie, sprawdzając na oficjalnej stronie, a nie korzystać z danych znajdujących się w dokumencie. Te mogą być bowiem spreparowane.