Policja odnajduje żywych ludzi w chłodni

Wiadukt grozy i polska pomoc

Wielka Brytania i Belgia jeszcze nie przestały żyć tragedią 39 uchodźców znalezionych w przyczepie chłodni, w podlondyńskim parku przemysłowym. Jak pokazują jednak ostatnie wydarzenia, ogromna medialna i policyjna nagonka nie powstrzymała przemytników. Belgijska policja udaremniła kolejny transport "żywego towaru".

Jak poinformowała niedawno belgijska policja, jej funkcjonariuszom udało się niedawno udaremnić kolejny przerzut ludzi na Wyspy Brytyjskie. Policjanci znaleźli w minioną środę dwunastu migrantów zamkniętych w ciężarówce chłodni na przedmieściach Antwerpii. Bohaterem tej całej sytuacji nie są jednak bezpośrednio sami policjanci. Ci jedynie, razem z pogotowiem, zabezpieczyli pasażerów na gapę. Ludzi tych znalazł kierowca ciężarówki, który profilaktycznie, pomny niedawnych wydarzeń, postanowił otworzyć naczepę. Okazało się, iż pomiędzy przewożonymi w niej kartonami pełnymi owoców i warzyw ukrywało się 12 dorosłych ludzi. Mężczyźni ci pochodzili w głównej mierze z Syrii. Tylko jeden z pasażerów był Sudańczykiem.

Azyl

Całą dwunastkę przebadały służby medyczne. Te stwierdziły, że mężczyźni mogą mówić o szczęściu, ponieważ ich stan zdrowia jest co najmniej zadowalający. Wszystkich przewieziono do urzędu imigracyjnego w Antwerpii. Tam w najbliższych dniach będą ważyć się ich losy. Nie wiadomo bowiem, czy któryś z nich poprosi o azyl w Belgii. Już teraz wiadomo jednak, iż mogą nastąpić dość duże problemy z deportacją do Syrii. Kraj ten, pogrążony w wewnętrznym chaosie, nie jest zbyt szczęśliwy, gdy musi odbierać swoich obywateli i często maksymalnie wydłuża całe procedury administracyjne mające na celu deportacje z kraju, w którym znaleziono migrantów.

Dochodzenie

Policja rozpoczęła dochodzenie mające sprawdzić, jak i gdzie mężczyźni dostali się na pakę. Chodzi bowiem o to, czy jest to zorganizowany przerzut, czy oddolne działanie migrantów, którzy licząc na to, że ciężarówka jedzie do WB, sami postanowili dostać się na naczepę, zrywając plomby. Jeśli jednak ktoś umieścił ich tam celowo, służby muszą dokonać wszelkich starań, by odnaleźć osoby odpowiedzialne za ten proceder.

 

Naczepy chłodnie

Czemu emigrantów znajduje się najczęściej w naczepach chłodniach? Za tym typem paki przemawiają kwestie praktyczne. To, co okazało się zgubne dla 39 ofiar znalezionych w WB, jest szansą dla setek innych migrantów. Mowa tu o hermetyczności ładunku. Grube ściany i szczelnie zamknięta paka pozwalają nie tylko na to, iż z wewnątrz nie docierają dźwięki, mogące wzbudzić podejrzenia celników, ale również zapachy. To zaś oznacza, że psom niezwykle trudno jest wywąchać pasażerów na gapę. Ponadto, tak jak w każdej lodówce, dobra izolacja termiczna chroni zawartość przed ciepłem z zewnątrz, zatrzymując zimno w środku. To zaś sprawia, że skanery termiczne stosowane często w portach przez straż graniczną nie są w stanie wykryć żywego – czyli ciepłego ładunku wewnątrz. Niestety wszystko to ma swoją cenę. Jeśli wrota nie zostaną otwarte lub jeśli wentylacja nie zostanie włączona dostatecznie szybko, sytuacja może skończyć się tragicznie.