Policja ma wątpliwości co do pomysłów władz

Policja ma wątpliwości co do pomysłów władz

Holenderska policja i BOA mają bardzo mieszane uczucia co do decyzji o otwarciu 28 kwietnia ogródków piwnych. Oficerowie z jednej strony są szczęśliwi, iż w końcu doszło do liberalizacji. Sami po służbie zapewne skorzystają z nowych możliwości. Z drugiej jednak obawiają się przymusu zamykania o godzinie 18. Ich zdaniem może to doprowadzić do wielu problemów i niepotrzebnych incydentów.

Część funkcjonariuszy wskazuje, iż pomysł władz jest dobry tylko i wyłącznie w teorii. W praktyce jego wykonanie może być co najmniej uciążliwe i prowadzić nawet do eskalacji przemocy lub wzrostu niepotrzebnego zagrożenia epidemiologicznego. Dlaczego?

 

Weźmy przykładowo ogródek piwny przy jednym z popularnych pubów, w centrum Amsterdamu. Z wybiciem godziny 18 musi on zostać zamknięty. Nie ważne, czy klienci skończyli posiłek, dopili piwo czy drinki. Muszą oni opuścić teren lokalu. Pomysł ten może nie wszystkim przypaść do gustu. Zdecydowana większość społeczeństwa chce bowiem skonsumować, wypić w lokalu to, co w nim kupiło. Zwykle było tak, iż np. o 24 bar zamykano i nie dało się już nic zamówić, ale ludzie spokojnie mogli zostać w środku, skończyć konsumpcję tego co zaczęli. W obecnej sytuacji wątpliwe jednak, by bar/bufet był zamykany już o 17.
W efekcie może dojść do sytuacji, w której klient nie będzie chciał opuścić lokalu. Czy wtedy barman może wezwać policję, by uniknąć kary? Sytuacje tego typu będą zapewne wyjątkowo delikatne i wymagające od wszystkich stron ogromnego wyczucia.

 

Tłumy na ulicach

To jednak niejedyny problem, który zdaniem policji i BOA będzie trzeba rozwiązać. W miastach, takich jak wspomniany Amsterdam, godzina 18 sprawi, iż tłumy pojawią się na ulicach. Praktycznie wszyscy klienci wszystkich kawiarni, lodziarni, pubów, restauracji o tej samej godzinie będą musieli wstać i wyjść. To zaś może prowadzić do tego, iż zrobi się tłoczno. Ludzie nie będą zachowywać odstępu i niezbędna będzie interwencja policji. Z drugiej jednak strony jak karać kogoś, kto znalazł się w tym tłumie tylko dlatego, iż podporządkował się obostrzeniom koronowym i o 18 opuścił lokal?

Do parku

Po trzecie rodzi się pytanie: Czy w piękny, ciepły majowy dzień osoby, które opuściły puby i kawiarnie, faktycznie grzecznie udadzą się do domu? Skoro słońce jest jeszcze wysoko, może warto kontynuować imprezę w plenerze? Alkohol można bowiem sprzedawać w sklepach do godziny 20. Czyżby więc wszelkie skwerki, ławki w parkach czy przy kanałach zapełniły się ludźmi, którzy nie chcą kończyć spotkania ze znajomymi o 6 wieczorem? Jest to bardzo prawdopodobne.

 

Brak godziny policyjnej

Wszystko to powoduje, iż pomimo zlikwidowania godziny policyjnej funkcjonariusze nadal będą mieć ręce pełne roboty. Część oficerów uważa, iż teraz będzie jej nawet więcej, a interwencje staną się trudniejsze. Zniknie bowiem zero-jedynkowość, taka jak jest jeszcze teraz, gdy policja zatrzyma kogoś po godzinie 22. Obecnie jest bowiem prosto. Jeśli ma pozwolenie na przebywanie na dworze, nie ma mandatu. Jeśli go nie ma, na konto zatrzymanego ląduje grzywna w wysokości 95 euro.