Polak z Waalwijk ucieka balkonem przed swoją przeszłością

Polak po 13-latach wraca do ojczyzny i to na długo

Niderlandy to kraj, gdzie można rozpocząć nowe życie. Nowa praca, nowe znajomości, nowe szanse na lepsze jutro. Czasem jednak od tego, co zostawiliśmy w Polsce nie da się uciec. Najnowsze informacje z Holandii doskonale ukazują to na przykładzie naszego rodaka, którego dosłownie dopadła przeszłość.

Wielu ludzi przybywając do Holandii, nie zamierza już nigdy wracać do ojczyzny. Liczą, iż z czasem uda im się uzyskać Niderlandzkie obywatelstwo i na stałe stać się częścią tego małego, ale jednego z najszczęśliwszych na świecie narodów. Czynników przemawiających za opuszczeniem granic RP jest wiele. Czasem są to względy czysto ekonomiczne, innym razem poczucie przytłamszenia nad Wisłą. Niektórzy zaś podążają za miłością, którą poznali kiedyś, gdy jako studenci dorabiali w wakacje na sadzonkach.

 

Nowy start

Start w Królestwie Niderlandów nie wydaje się bowiem taki wcale trudny. Zdobywając pracę za pośrednictwem jednej z wielu agencji, otrzymujemy własny kąt do spania i ubezpieczenie. Abstrahując od warunków, jest to dość dobry punk wyjścia na przyszłość. Z czasem, gdy nauczymy się języka i odłożymy jakieś pieniądze, możemy postarać się o wynajem pokoju, kawalerki. Warto wtedy zmienić pracę na lepszą lub zatrudnić się w firmie na stałe, unikając pośrednika. Wtedy wszystko zaczyna się jakoś powoli „kręcić”.
Tego typu historię można usłyszeć od setek ludzi, którzy na przestrzeni lat wybrali Holandię jako swoją nową ojczyznę.

 

Niestety czasem bywa tak, iż przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Tak było w przypadku 39-letniego Polaka mieszkającego w Waalwijk. Mężczyzna opuścił nasz kraj nie domykając pewnych spraw i to bardzo brutalnie i dynamicznie się na nim zemściło.

Polska przeszłość

Najnowsze informacje z Holandii przekazane przez rzecznika prasowego policji z rejonu Waalwijk mówią o tym, iż we wtorek rano, tamtejsi funkcjonariusze otrzymali informacje od polskich kolegów po fachu. Z przekazanych danych wynikało, że na ich terenie zamieszkuje człowiek poszukiwany w swojej ojczyźnie listem gończym. Mężczyzna ten został prawomocnie skazany na 11 lat pozbawienia wolności za udział w organizacji przestępczej. Nie zgłosił się jednak nigdy na odbycie kary za kratami. Po prostu nagle rozpłynął się w powietrzu. Działania operacyjne pozwoliły jednak namierzyć przestępcę w krainie tulipanów.

Ucieczka przez balkon

Gdy do mieszkania mężczyzny zapukali mundurowi, ten był zaskoczony całą sytuacją. Początkowe oszołomienie szybko zmieniło się w zew wolności. Polak postanowił uciec. W tym celu, nie wahając się, wyskoczył przez balkon. Niestety dla niego, ta karkołomna ucieczka zakończyła się niepowodzeniem. Chwilę później inny zespół wysłany do aresztowania zakładał mu już kajdanki na ręce. Zatrzymany w najbliższym czasie zostanie przewieziony do Polski.

 

Inne, najnowsze informacje z Holandii znajdziesz na pozostałych stronach naszego portalu.