Holenderski sąd po stronie polskiego przestępcy

Bandi zagryzł Leona, czy matka trafi za kraty?

Polak podejrzewany przez polską prokuraturę o handel narkotykami pozostanie w Królestwie Niderlandów. Międzynarodowa Izba Pomocy Prawnej przy Sądzie Okręgowym w Amsterdamie zdecydowała się nie wydawać 33-latka polskim służbom. Zdaniem holenderskich prawników istnieje bowiem duża szansa na to, iż oskarżony nie będzie mieć w ojczyźnie sprawiedliwego procesu.

W Holandii mamy więc kolejną odsłonę „serialu” pod tytułem Ekstradycja. Tym razem jednak scenariusza nie piszą reżyserzy, a bohaterami nie są aktorzy, lecz prawdziwi ludzie. Wymiar sprawiedliwości Królestwa Niderlandów od dłuższego czasu jest prawie że na wojennej ścieżce z polskim sądownictwem. Wszystko to efekt działań władz partii rządzącej w naszym kraju. Wielu niderlandzkich sędziów uważa, iż polityczne decyzje tak mocno zaburzyły trójpodział władzy w Polsce, że niemożliwy jest bezstronny, obiektywny proces, a politycy PiS’u i jego koalicjanci jeśli tylko by chcieli mogą wywierać presję na sądy jak i prokuraturę, tak by działały pod polityczne dyktando.

 

TSUE

Te prawne przepychanki doprowadziły do sytuacji, w której spór miał rozwiązać Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE uznał 17 grudnia ubiegłego roku, iż: "wady systemowe same w sobie nie uzasadniają odmowy wydania". Zaznaczył jednak, że: "odmowa jest możliwa tylko wtedy, gdy w indywidualnym przypadku istnieją konkretne i istotne powody, by sądzić, że prawa osoby, której dotyczy wniosek, zostały lub mogą zostać naruszone". W praktyce oznaczało to, iż holenderski sąd może blokować polską prokuraturę, dogłębnie analizując każdy wniosek, jeśli tylko pojawi się cień podejrzeń o brak obiektywizmu.

 

Analiza przypadku

W efekcie sąd w Amsterdamie rozpoczął dokładną analizę przypadku 33-letniego Polaka posądzanego o handel narkotykami. Po analizie tej stwierdzono, iż: „istnieje realne niebezpieczeństwo, że podstawowe prawo podejrzanego do rzetelnego procesu będzie naruszone, jeśli zostanie on postawiony przed sądem w Polsce". W uzasadnieniu stwierdzono, że istnieje ryzyko, iż sędziowie orzekający w tej sprawie, ze względu na możliwość postępowania dyscyplinarnego względem nich, nie będą mogli swobodnie orzekać i decydować. Czemu? Sąd w Amsterdamie w skazuje w materiałach przekazanych dziennikarzom, iż sprawa podejrzanego 33-latka wzbudza duże zainteresowanie polskich polityków. Holendrzy powołują się tutaj na to, iż prokurator generalny (minister sprawiedliwości), skierował notatkę w tej sprawie do wszystkich polskich prokuratorów, w której omawia ten przypadek niejako sugerując działania, jakie powinny być podjęte przez prokuraturę w tej sytuacji.  To zaś wystarczyło Holendrom, by nie odsyłać 33-latka.

 

Polski protest

Jak można było się domyśleć, decyzja holenderskiego sądu nie spodobała się politykom w Warszawie. To bowiem oni, a nie sędziowie nad Wisłą jako pierwsi zabrali głos.  Wskazując, iż holenderski sąd jest również skorumpowany i stosuje podwójne standardy. Chodzi tu o sprawę Belastingdienst, która została przez ministra „naciągnięta” do swoich potrzeb. Co jednak ciekawe polityk zauważa, iż tam rząd podał się do dymisji. Rodzi się więc pytanie, jeśli nasze władze robią to samo, czy też nie powinny „abdykować”?

Decyzji niderlandzkiego wymiaru sprawiedliwości nie dziwi się jednak Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar. Na swojej stronie internetowej pisze: "Rubikon został przekroczony. Jeszcze dwa tygodnie temu, 27 stycznia, amsterdamski sąd zgodził się na wykonanie polskiego ENA - jednak w tamtym przypadku chodziło o wykonanie już wcześniej orzeczonej kary pozbawienia wolności. Obecna decyzja dotyczy osoby, przeciwko której miałby się toczyć proces karny w Polsce. Sąd holenderski ocenił, że nie miałaby ona zagwarantowanego rzetelnego procesu".

 

Nowy GlosPolski.nl to także Ogłoszenia dla Polaków w Holandii

Po ponad 2 latach testów, w listopadzie 2020 uruchomiliśmy całkowicie nowy GlosPolski.nl. Rozbudowaliśmy część informacyjną, aby jeszcze łatwiej dostarczać aktualne informacje z Holandii. Zoptymalizowaliśmy wygląd naszego portalu do telefonów komórkowych oraz uruchomiliśmy dział ogłoszeń specjalnie dla Polaków w Holandii.
Postawiliśmy na wygodę i łatwość wyszukiwania zarówno na tradycyjnym laptopie jak i na telefonach komórkowych czy tabletach. Po prostu działa 🙂

Zlokalizuj mnie! Fryzjer, kosmetyczka lub hydraulik blisko Ciebie

 

praca w Holandii ogłoszenia glos polski.nl

W Holandii w zasadzie każda ulica i budynek ma swój własny kod pocztowy, to bardzo ułatwia znalezienie poszukiwanego miejsca. Warunkiem jest znajomość kodu pocztowego, co jednak gdy jesteśmy w innej dzielnicy? Z pomocą przychodzi nam funkcja "zlokalizuj mnie", dzięki GPS w Twoim telefonie nasza wyszukiwarka lokalizuje Twoją pozycję. Następny krok to wybór czego szukasz.

 

Mieszkanie, pokój do wynajęcia w Rotterdamie lub w Hadze?

To prostsze niż myślisz! Wystarczy wybrać odpowiednią kategorię np: Wynajmę mieszkanie / pokój / mieszkanie, wprowadzić kod pocztowy np. 3073PD dla Rotterdam, określić zasięg wyszukiwania w kilometrach i otrzymujemy listę wyników. Masz dodatkowe oczekiwania? Wpisz frazę w pole "czego szukasz" i kliknij: szukaj. Otrzymasz spersonalizowane wyniki. Ostatni krok należy wyłącznie do Ciebie - kontakt z osobą wystawiającą ofertę. Powodzenia!

ogłoszenia Holandia mieszkania do wynajęcia

ogłoszenia Holandia mieszkania do wynajęcia

Praca w Holandii, ogłoszenia dla Polaków!

Znalezienie pracy w Holandii jest łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Nie musisz przeglądać dziesiątek stron agencji pośrednictwa pracy, ponieważ GlosPolski.nl to agregator wszystkich ogłoszeń o prace dostępnych na rynku. Dbamy o to, aby wszystkie sprawdzone oferty znalazły się na naszym portalu.
Z pomocą naszej wyszukiwarki znajdziesz nową pracę blisko swojego domu lub w dowolnie wybranym miejscu w Holandii. Otrzymasz wyłącznie wyniki, które będą zgodne z Twoimi oczekiwaniami.
Zobacz 30-sekundowy filmik o tym jak działa nasza wyszukiwarka.